Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Beata Krowicka 23.09.2015

Nadzwyczajny szczyt UE ws. uchodźców. Zapadną nowe decyzje?

Po wtorkowych obradach unijnych ministrów, czas na spotkanie przywódców państw członkowskich w Brukseli. Podczas nadzwyczajnego szczytu Wspólnoty liderzy 28 krajów będą rozmawiać o długofalowej strategii walki z kryzysem migracyjnym.
Posłuchaj
  • Biały Dom bardzo uważnie śledzi problemy migracyjne Europy. Relacja Jana Pachlowskiego (IAR)
  • Dziś nadzwyczajny szczyt UE ws. uchodźców. Relacja Magdaleny Skajewskiej (IAR)
Czytaj także

Na wtorkowym spotkaniu ministrów spraw wewnętrznych przyjęto plan podziału uchodźców. Na razie zdecydowano o podziale 66 tysięcy uchodźców z całej puli obejmującej łącznie 120 tysięcy osób. Pozostałe 54 tysiące mają zostać rozdzielone po roku od wejścia w życie ostatnich ustaleń.

Polska ma wstępnie przyjąć około 5 tysięcy osób. Nikt jednak nie ma wątpliwości, że te ustalenia nie rozwiążą kryzysu , z którym zmaga się Unia. Do jej bram puka bowiem coraz więcej osób, a kraje członkowskie nie wiedzą jak sobie z nimi poradzić.
- Ten tydzień będzie testem dla Europy czy wspólnie i skutecznie umie zmierzyć się z tym ogromnym wyzwaniem - powiedział komisarz ds. migracji Dmitris Avramopoulos.
Środowe rozmowy skupią się m.in. na tym jak wspierać państwa, do których dociera najwięcej migrantów oraz jak zacieśniać współpracę z Bałkanami, Turcją i sąsiadami Syrii. Poruszona zostanie także kwestia odsyłania do domu tych osób, które nie mają szans na azyl w Europie.
Szef Rady Europejskiej Donald Tusk, który zwołał nadzwyczajne spotkanie, podkreślał niedawno, że wyzwanie związane z migracją będzie towarzyszyć Unii jeszcze przez wiele lat i dlatego konieczna jest szersza strategia w tym zakresie.

Unijny plan nie wszystkich satysfakcjonuje

Prezydent i premier Czech zgodnie skrytykowali decyzję szefów MSW krajów UE, w tym Polski, o podziale uchodźców. - Dopiero przyszłość pokaże, jak błędna była to decyzja - powiedział we wtorek późnym wieczorem prezydent Milosz Zeman.
Zeman ma jednak nadzieję, że decyzję ministrów spraw wewnętrznych krajów UE będą mogli zrewidować unijni przywódcy na szczycie w Brukseli. - Szefowie rządów znaczą więcej niż ministrowie - stwierdził prezydent Czech.

Serwis specjalny
imigranci 1200.jpg
Imigranci w Europie


Szef czeskiego rządu Bohuslav Sobotka wyraził natomiast przekonanie, że podział uchodźców między kraje UE, o którym zdecydowali we wtorek szefowie MSW, nie sprawdzi się w praktyce. - To zła decyzja, która nie przyczyni się do rozwiązania problemu - powiedział Sobotka.
- Taką decyzję podjęto jedynie po to, by uspokoić opinię publiczną w krajach, do których obecnie napływa najwięcej uchodźców - podkreślił premier Czech.
Ministrowie spraw wewnętrznych państw UE przegłosowali we wtorek w Brukseli podział 120 tysięcy uchodźców. Przeciw tym planom były Słowacja, Czechy, Węgry i Rumunia. Słowacja już oświadczyła, że nie będzie respektować decyzji UE, nawet ryzykując spór prawny z Komisją Europejską.
Pod koniec ubiegłego tygodnia rząd Czech ostrzegł, że jeśli zostanie podjęta decyzja o obowiązkowych kwotach podziału uchodźców, to zaskarży ją do unijnego Trybunału Sprawiedliwości.

Merkel potępia ksenofobię

Kanclerz Niemiec zaapelowała o jedność Europy i wspólne działania wobec kryzysu uchodźczego. - Kto ucieka przed wojną i prześladowaniami, może znaleźć schronienie w Europie - powiedziała Angela Merkel we wtorek wieczorem w Berlinie.
Kolejny raz Merkel potępiła ksenofobię i przemoc wobec cudzoziemców. - Nie ma tolerancji dla tych, którzy kwestionują godność człowieka - stwierdziła szefowa niemieckiego rządu w swym wystąpieniu z okazji 70. urodzin szefa związanej z CDU Fundacji Konrada Adenauera, Hansa-Gerta Poetteringa.
Kryzys związany z falą uchodźców, napływających do Europy przede wszystkim z Syrii, był także tematem rozmowy telefonicznej kanclerz Merkel z prezydentem USA Barackiem Obamą. Oboje zgodzili się, jak poinformował Biały Dom, że potrzebny jest sprawiedliwy i akceptowany przez wszystkich podział uchodźców między kraje UE.

Obama wzywa Europę do solidarności

Podczas rozmowy Barack Obama miał wezwać państwa europejskie, by sprawiedliwie "podzieliły się" uchodźcami, którzy w ostatnich miesiącach przybyli i w dalszym ciągu przybywają z Bliskiego Wschodu i Afryki. Jak informuje w komunikacie Biały Dom, Obama i Merkel zgodzili się, że trzeba wypracować rozwiązanie dotyczące podziału uchodźców, które zostanie zaakceptowane przez wszystkie państwa członkowskie Unii Europejskiej. Tematem rozmowy była też kwestia politycznego rozwiązania, które mogłoby zjednoczyć Syryjczyków i zatrzymać potok uchodźców do Europy.

Ten apel, czy ostrzeżenie jest adresowane przede wszystkim do Węgier, Czech, Rumunii i Słowacji, które podczas spotkania szefów resortów spraw wewnętrznych w Brukseli zagłosowały przeciwko unijnym propozycjom.
Waszyngton jest krytykowany za to, że zbyt mało robi, by ulżyć Europie. Stany Zjednoczone zadeklarowały przyjęcie w przyszłym roku 10 tysięcy uchodźców. Natomiast do Niemiec - jak się przewiduje - w tym roku ma przybyć milion uciekinierów z Bliskiego Wschodu i Afryki.

TVN24 Biznes i Świat/x-news

O reformach Unii Europejskiej i uchodźcach rozmawiali także we wtorek późnym wieczorem pod Londynem prezydent Francji Francois Hollande i premier Wielkiej Brytanii David Cameron. Poinformował o tym rzecznik brytyjskiego rządu, nie podając szczegółów.
Cameron przyjął prezydenta Francji w swej wiejskiej rezydencji Chequers pod Londynem.
- Europa podjęła swe obowiązki wobec uchodźców - powiedział Hollande w Londynie, jeszcze przed spotkaniem z Cameronem, odnosząc się do decyzji szefów MSW państw UE.
Jak podał w nocy z wtorku na środę Pałac Elizejski, Hollande i Cameron rozmawiali również o sytuacji w ogarniętej wojną domową Syrii, z której obecnie napływa do Europy najwięcej uchodźców. Podkreślili, że potrzebne jest ożywienie politycznego procesu w tym kraju, który mógłby doprowadzić do zakończenia konfliktu, a także udzielenie pomocy sąsiadom Syrii, by mogli przyjąć u siebie większą liczbę uchodźców.

IAR, PAP, bk