Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Martin Ruszkiewicz 21.12.2015

Spór o Trybunał Konstytucyjny. Sprawozdanie komisji ustawodawczej przyjęte

Posłowie pozytywnie zaopiniowali projekt nowelizacji ustawy o Trybunale Konstytucyjnym autorstwa Prawa i Sprawiedliwości. Posłem sprawozdawcą na posiedzeniu Sejmu będzie przewodniczący komisji Marek Ast z PiS.
Posłuchaj
  • Komisja ustawodawcza proceduje od ponad 10 godzin. Relacja Iwony Szczęsnej (IAR)
  • O reasumpcję wniosku wnosił poseł PiS Stanisław Piotrowicz (IAR)
  • Posłanka Nowoczesnej Kamil Gasiuk-Pihowicz jest oburzona faktem, że PiS nie chciał dopuścić do przerwy (IAR)
Czytaj także

Komisja rozpoczęła prace nad projektem nowelizacji ustawy o TK w poniedziałek o godz. 10. Zostały one przerwane o godz. 21 z powodu głosowań w Sejmie, a następnie wznowione przed godz. 23. Zakończyły się przed północą przyjęciem sprawozdania.

Natomiast sejmowa debata nad projektem nie doszła w poniedziałek do skutku. Jak poinformowano, odbędzie się "w innym terminie".

Za przyjęciem sprawozdania głosowało 15 posłów, przeciw było 10, a jeden się wstrzymał. Przed głosowaniem Borys Budka (PO) apelował o doręczenie na piśmie projektu z poprawkami przyjętymi podczas obrad. - Nie można głosować nad czymś, czego nie ma. Mamy głosować całość sprawozdania, a nikt go nie widział - wtórował mu Robert Kropiwnicki (PO). Maks Kraczkowski (PiS) odpowiedział, że zawsze komisje przechodzą do głosowania nad sprawozdaniem bezpośrednio po zakończeniu omawiania poszczególnych przepisów.

Sami wnioskodawcy zgłosili do projektu nowelizacji 19 poprawek. Wszystkie zostały przyjęte. Zgodnie z tą, która była rozpatrywana w ostatniej kolejności, nowelizacja ma wejść w życie z dniem ogłoszenia w Dzienniku Ustaw, a nie - jak wcześniej było zapisane w projekcie - po 30 dniach od ogłoszenia.

Pierwotne brzmienie poprawki, przekazane posłom na początku obrad komisji, przewidywało wyjątek dla kilku przepisów, które miałby wejść w życie po upływie 14 dni od ogłoszenia. Stanisław Piotrowicz (PiS), zgłaszając poprawkę podczas wieczornych obrad, o tych wyjątkach już nie wspomniał.

Przeciwko wejściu noweli w życie z dniem ogłoszenia protestowali posłowie PO i Nowoczesnej. PO złożyła poprawkę, zgodnie z którą przepisy nowelizacji miałyby wejść w życie po dwóch miesiącach od ogłoszenia. - Jesteśmy przeciwko tej poprawce. To jest chyba oczywiste - powiedział Piotrowicz. Poprawka PO została odrzucona w głosowaniu; podczas dalszych prac będzie rozpatrywana jako wniosek mniejszości.

Odnosząc się do poprawki PiS Budka zwracał uwagę, że z orzecznictwa Trybunału wynika, iż zbyt krótkie vacatio legis w przypadku ustaw ustrojowych może powodować ich niekonstytucyjność. Natomiast Kropiwnicki przypomniał, że czas oczekiwania na wejście ustawy w życie służy temu, by dać zainteresowanym podmiotom możliwość dostosowania się do nowych przepisów. Kropiwnicki i inni posłowie zarzucali PiS, że nie chce dopuścić do tego, by przepisy projektowanej nowelizacji zbadał Trybunał.

Również Mirosław Pampuch (Nowoczesna) podkreślał, że brak vacatio legis jest sprzeczny z konstytucją.

Przedstawiciel Biura Legislacyjnego powiedział, że wprowadzenie w życie projektowanego przepisu budzi poważne wątpliwości.

Źródło: TVN24/x-news

Zasadnicze obiekcje opozycji budzi także charakter zgłoszonych przez PiS poprawek. Według posłów PO i Nowoczesnej większość poprawek wykroczyła poza materię pierwotnego projektu. Jak wskazywali - zwracając się do posłów PiS - do projektu dokładane są artykuły, których "w ogóle nie było w przedłożeniu poselskim".

- Nie możemy się odnosić do poprawek, które wychodzą poza zakres przedłożenia. Wycofajcie ten projekt i napiszcie go od nowa, macie większość, zróbcie to w cywilizowany sposób - apelował Budka. - Białoruś do tego, co robicie, to bardzo demokratyczne państwo - mówił.

- Ta nasza nowelizacja jest dotknięta rzeczywiście jedną ważną wadą, nie została przygotowana przez TK, w szczególności przez prezesa (Andrzeja) Rzeplińskiego - mówił Stanisłw Piotrowicz (PiS), odnosząc się do zarzutów opozycji o wadliwości nowelizacji i poprawek.

Wśród poprawek komisja przyjęła m.in. zapisy, w myśl których Zgromadzenie Ogólne TK nie będzie stwierdzało wygaśnięcia mandatu sędziego TK, tylko przygotowywało do Sejmu wniosek o wygaśnięcie mandatu sędziego.

Obecnie karami dyscyplinarnymi wymierzanymi sędziemu TK przez Trybunał są: upomnienie, nagana i złożenie sędziego z urzędu. Ta ostatnia kara zgodnie z poprawką zostałaby wykreślona, zaś dopisany zostałby przepis, że "w szczególnie rażących przypadkach" Zgromadzenie Ogólne TK ma występować do Sejmu z wnioskiem o złożenie z urzędu sędziego TK.

Ponadto w poprawkach zapisano także, że postępowanie dyscyplinarne przed Trybunałem wobec sędziego TK "można wszcząć także na wniosek prezydenta lub ministra sprawiedliwości".

Krystyna Pawłowicz (PiS) wskazywała, że prezydent i minister sprawiedliwości mają prawo wnioskować o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec sędziego, bo - jak wyjaśniła - może dojść do sytuacji naruszania godności sędziego np. poprzez wchodzenie przez niego "w rolę polityka". Dodała, że jeśli prezes TK uzna, że wniosek jest nieuzasadniony, postępowanie nie zostanie wszczęte.

- Proszę nie histeryzować, bo tu słyszę histeryczne wypowiedzi. Prezydent ma prawo wystąpić z inicjatywą i zwrócić uwagę na działania sędziów, które budzą wątpliwości - mówiła. - Do czasu, kiedy nie zmienimy konstytucji, sędziowie nie podlegają żadnej kontroli, i są poza kontrolą - dodała.

Arkadiusz Myrcha (PO) dopytywał, czy jeśli Zgromadzenie skieruje wniosek ws. wygaszenia mandatu sędziego do Sejmu, a ten taki wniosek odrzuci, to będzie to ingerencja w niezawisłość sędziego czy też nie; wnioskodawcy na to pytanie jednak nie odpowiedzieli.

Ponadto zapisano, że rozprawa przed TK co do zasady nie mogłaby się odbyć wcześniej niż po upływie trzech miesięcy od dnia doręczenia uczestnikom postępowania zawiadomienia o jej terminie, zaś dla spraw orzekanych w pełnym składzie - po upływie sześciu miesięcy. Obecnie ten termin jest określony na 14 dni. W kolejnej poprawce zapisano jednak, że prezes TK mógłby m.in. w przypadku skargi lub pytania prawnego dotyczącego przepisów odnoszących się do "naruszenia wolności, prawa i obowiązki człowieka i obywatela" skrócić te terminy o połowę.

Źródło: TVN24/x-news

Według kolejnej poprawki Trybunał miałby rozpoznawać sprawy zgodnie z kolejnością wpływu wniosków. - To spowoduje kolejny absurd. Wiele spraw, które trafiają do TK, można obecnie połączyć do wspólnego rozpoznania - wskazał Borys Budka (PO). Dodał, że po wprowadzeniu takiego przepisu nie wiadomo, czy sprawy, które wpłynęły do TK w różnych terminach będzie można połączyć. Według posłów opozycji, taki przepis może także stanowić wkroczenie w autonomię władzy sądowniczej.

Komisja poparła też poprawkę, zgodnie z którą, "jeżeli orzeczenie zostało wydane z rażącym naruszeniem przepisów postępowania, uczestnik postępowania może złożyć wniosek o wznowienie postępowania do chwili ogłoszenia orzeczenia". Taki wniosek miałby rozpoznawać pełen skład TK na rozprawie, chyba że prezes TK uznałby wniosek "za oczywiście nieuzasadniony". Wniosek wstrzymywałby ogłoszenie orzeczenia.

- Ponieważ TK dość dowolnie zmieniał składy np. w rozpatrywanych ostatnio sprawach i nie podawał podstawy takiej decyzji (...) chcemy zagwarantować prawa strony i uczestników postępowania - argumentowała Pawłowicz.

Według innej przyjętej poprawki uchylony miałby być też rozdział 10 ustawy o TK zatytułowany: "Postępowanie w sprawie stwierdzenia przeszkody w sprawowaniu urzędu przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej".

- Nie będzie podstaw w ustawie dla sytuacji ryzykownych, nie może być tak, że marszałek Sejmu sam wymyśla przyczyny zawieszenia prezydenta - mówiła Pawłowicz. Dodała, że najpierw trzeba zmienić konstytucję i ewentualnie doprecyzować powody stwierdzania przeszkody w sprawowaniu urzędu przez prezydenta.

Jak dodała Pawłowicz, ten rozdział stwarza teoretyczne możliwości "marszałkowsko-trybunalskiego zamachu".

Posłowie opozycji wskazywali, że przepis dotyczy sytuacji nadzwyczajnych, np. ciężkiej choroby lub śpiączki uniemożliwiającej wykonywanie obowiązków przez prezydenta. Dodawali, że zastrzeżenia PiS są wywołane przez "fobie".

Z nowelizacji wykreślono też przepis, że sędziowie mieliby składać ślubowanie przed marszałkiem Sejmu i zdecydowano się pozostawić zapis, iż ślubowanie - tak jak obecnie - ma być składane przed prezydentem. Inna z zaakceptowanych poprawek przewiduje, że w składzie 7 sędziów TK ma rozpoznawać skargi konstytucyjne obywateli i pytania prawne. Według PiS taka zmiana powinna przyspieszyć prowadzenie spraw przez TK.

Autorzy poprawki wskazywali, że wywołana ona została opiniami, jakie zgłaszano do projektu nowelizacji. Robert Kropiwnicki (PO) zwracał uwagę, że wprowadzane przepisy nie są elastyczne, a wnioskodawcy nie biorą pod uwagę, iż część skarg może być bardzo zawiłych i wymagać rozpatrzenia przez pełen skład.

Inna poprawka przewiduje, że z art. 1 ustawy o TK, który teraz brzmi: "Trybunał Konstytucyjny (...) jest organem władzy sądowniczej powołanym w celu wykonywania kompetencji określonych w konstytucji i ustawach" wykreślone miałyby być słowa: "i ustawach".

Najważniejsze punkty nowelizacji ustawy PiS

- Trybunał Konstytucyjny ma orzekać w pełnym składzie - co najmniej 13 na 15 sędziów. Do tej pory pełny skład stanowiło co najmniej dziewięciu sędziów.

- Orzeczenia mają zapadać większością 2/3 głosów , a nie jak dotychczas zwykłą większością.

- Ślubowanie od nowo wybranych sędziów TK odbierałby marszałek Sejmu, a nie jak obecnie prezydent.

- Sędziowie nie będą mogli mieć dodatkowej pracy, innej niż na uniwersytecie.

- By zgłosić kandydata na prezesa lub wiceprezesa TK, trzeba będzie poparcia co najmniej trzech sędziów (obecnie szefa składu i sędziego sprawozdawcę, wyznacza prezes TK zgodnie z alfabetyczną listą sędziów a tylko w uzasadnionych przypadkach np. "ze względu na przedmiot rozpoznawanej sprawy" prezes może odstąpić od opisanej zasady.

- Nowela przewiduje usunięcie z ustawy o TK przepisów stanowiących, że w skład Trybunału wchodzi 15 sędziów i że ponowny wybór do Trybunału jest niedopuszczalny.

- Zaproponowano także usunięcie przepisu, zgodnie z którym sędzia TK w sprawowaniu swojego urzędu jest niezawisły i podlega tylko konstytucji.

- Projekt otwiera też drogę do przeniesienia Trybunału poza Warszawę, bowiem przewiduje wykreślenie przepisu stanowiącego, że jego siedziba znajduje się w stolicy. Nie sprecyzowano jednak, gdzie siedziba Trybunału miałaby się znaleźć.

mr