Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Izabela Zabłocka 20.05.2016

Czy terroryści byli na pokładzie egipskiego Airbusa? Informacje wywiadu

Wśród pasażerów egipskiego samolotu, który w czwartek wpadł do Morza Śródziemnego, nie było terrorystów znanych europejskim i amerykańskim służbom wywiadowczym. Informację taką podała agencja Associated Press.
Posłuchaj
  • Trwają intensywne poszukiwania czarnych skrzynek Airbusa A320, którego elementy znaleziono około 290 kilometrów na północ od egipskiej Aleksandrii. Relacja z Aten - Beata Kukiel-Vraila/IAR
Czytaj także

Chociaż żadna organizacja terrorystyczna nie przyznaje się do zamachu, Kair utrzymuje, że była to najbardziej prawdopodobna przyczyna katastrofy. Tłumaczyłoby to niewysłanie przez pilota sygnału ostrzegawczego SOS oraz gwałtowny zwrot maszyny i szybkie obniżanie jej lotu, co zarejestrowały greckie radary na chwilę przed utratą kontaktu z samolotem w czwartek nad ranem.

RUPTLY/x-news

Wersji zamachu nie wykluczają także francuscy eksperci. Śledczy prześwietlają personel paryskiego lotniska Roissy-Charles de Gaulle, z którego wystartowała maszyna. Przesłuchali wszystkich pracowników, którzy mieli jakikolwiek kontakt z samolotem EgyptAir.

Specjalne środki ostrożności na lotnisku w Paryżu

W celu identyfikacji osób, analizie poddali między innymi zapis wideo z monitoringu. Według agencji AFP, śledczy nie natrafili dotąd na nic podejrzanego. Nie znaleźli też dowodu na wniesienie na pokład samolotu bomby.

Pracownicy paryskiego lotniska byli już sprawdzani pod względem bezpieczeństwa po ubiegłorocznych atakach terrorystycznych w stolicy Francji. Sześciuset z nich odebrano wówczas pozwolenie na pracę na lotnisku.
Środki bezpieczeństwa zaostrzono wtedy we wszystkich francuskich portach lotniczych.

Specjalista ds. bezpieczeństwa, Xavier Tytelman, powiedział AFP, że bagaż uznany za podejrzany, przechodzi potrójną kontrolę. Bagaż podręczny sprawdzany jest zaś skanerami, które mają prawie 100-procentową dokładność.

Po marcowych zamachach na lotnisku w Brukseli, w których zginęło 16 osób, Paryż wprowadził u siebie procedurę obserwowania ludzi przechodzących przez terminale w celu wykrycia nietypowych zachowań.

Dochodzenie na lotnisku Roissy-Charles de Gaulle prowadzą wspólnie policja, straż graniczna, służba bezpieczeństwa lotniczego i służby wywiadowcze.

Port lotniczy Paryż-Roissy-Charles de Gaulle to największe lotnisko Francji. Jego powierzchnia to ponad 32 kilometry kwadratowe. Obsługuje około 59 milionów pasażerów rocznie, zatrudnia 80 tysięcy osób.

Gdzie są czarne skrzynki?

Na Morzu Śródziemnym prowadzona jest akcja poszukiwawcza. Jej celem jest przede wszystkim odnalezienie czarnych skrzynek z zapisem parametrów lotu i rozmów na pokładzie.

Eksperci zwracają uwagę, że głębokość morza w rejonie katastrofy przekracza miejscami 3 tysiące metrów, co znacznie utrudnia działanie. Tymczasem agencja Reutera powołując się na anonimowe amerykańskie źródła podaje, że zdjęcia z satelitów nie pokazują wybuchu w powietrzu. Greckie radary zarejestrowały gwałtowny zwrot maszyny i obniżenie lotu. Niecałe dwie minuty po wejściu samolotu w obszar powietrzny Egiptu stracono z nim kontakt.

Kontroler ruchu lotniczego, który jako ostatni rozmawiał z maszyną, twierdzi, że nic nie wskazywało na jakiekolwiek problemy, a pilot był w dobrym nastroju.

STORYFUL/x-news

Na pokładzie zaginionego Airbusa było 66 osób pasażerów, w tym 26 obcokrajowców: piętnastu Francuzów, Brytyjczyk i co najmniej jeden Kanadyjczyk, dwóch Irakijczyków, po jednym obywatelu Algierii, Belgii, Czadu, Portugalii, Arabii Saudyjskiej i Sudanu. Było też trzydziestu Egipcjan. Załoga to siedem osób i trzech oficerów ochrony.

Kto siedział za sterami?

Linie EgyptAir ujawniły tożsamość pilotów Airbusa. Kapitan to Mohamed Said Aly Aly Shakeer. To bardzo doświadczony pilot, za sterami samolotów spędził ponad 6 tysięcy godzin, ponad 1/3 w kabinie Airbusa A320, takiego, jaki zaginął. Drugim pilotem był Mohamed Ahmed Mamdouh Ahmed Assem, mający na koncie prawie 3 tysiące godzin lotów.


Czytaj więcej
Samolot 1200.jpg
Rosyjskie media: bomba wybuchła na pokładzie samolotu

W związku z wypadkiem premier Grecji Aleksis Cipras odwołał swoją podróż do Rzymu, dokąd miał lecieć na spotkanie liderów europejskich partii socjalistycznych. Ma na nie przybyć m.in. francuski prezydent Francois Hollande. Główne tematy narady to kryzys migracyjny w Europie i możliwe następstwa referendum w sprawie wystąpienia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.

Do tragedii doszło w pół roku po zamachach w Paryżu i w St. Denis oraz w siedem miesięcy katastrofie samolotu do Petersburga na Półwyspie Synaj. Zginęły wtedy dwieście dwadzieścia cztery osoby. Te dwa zdarzenia powiązane jednym wątkiem - terrorystycznym.

PAP/IAR/iz