Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Tomasz Owsiński 10.06.2016

"Duża ustawa medialna" nie teraz. Najpierw Rada Mediów Narodowych

W Sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu ustawy o Radzie Mediów Narodowych. To część tak zwanej ustawy pomostowej, która ma być uchwalona, bo 30 czerwca wygasa tak zwana mała ustawa medialna, uchwalona przez parlament pod koniec ubiegłego roku.

Głosowanie nad przyszłością projektu zaplanowano na piątek w przedpołudniowym bloku głosowań.

Posłanka PiS Elżbieta Kruk liczy na szybkie przyjęcie projektu. Jak wyjaśnia, ustawa pomostowa jest konieczna, ponieważ zapisy z dużej ustawy medialnej wymagałyby notyfikacji Komisji Europejskiej. Na nią trzeba zaś czekać nawet półtora roku.

- To nie jest tak, że my o tym nie wiedzieliśmy. Okazało się jednak, że zmiany są zbyt daleko idące, by oczekiwać szybkiej notyfikacji. Trochę przeszarżowaliśmy z tym - uważa polityk Prawa i Sprawiedliwości.

Elżbieta Kruk dodała, że po utworzeniu Rady Mediów Narodowych, kolejnym krokiem rządzących będzie poprawa ściągalności abonamentu.

Wnioski o odrzucenie projektu po pierwszym czytaniu zgłosiły: Platforma Obywatelska oraz Polskie Stronnictwo Ludowe.

Głos opozycji

Posłanka PO Iwona Śledzińska-Katarasińska uważa, że Prawo i Sprawiedliwość, kolejnymi propozycjami, dąży do upolitycznienia mediów. Polityk opozycji dziwi się, że PiS procedując projekt dużej ustawy medialnej ignorował sugestie opozycji w sprawie obowiązku notyfikacji propozycji przez Komisję Europejską.

Poseł Nowoczesnej Grzegorz Furgo uważa, że przepisy pomostowe finalnie zastąpią dużą ustawę medialną. Zaznacza, że projekt ustawy pomostowej nie dotyczy finansowania, czy misji mediów. Jego zdaniem, ma on na celu "zaspokojenie partyjnych aspiracji i obsadę stanowisk".

Zgadzają się z tym ludowcy. Posłanka Andżelika Możdżanowska z PSL uważa, że projekt ma na celu jedynie upartyjnienie państwowych środków przekazu. Jej zdaniem, ustawa pomostowa to "ustawka kadrowa".

- Misja i zasada obiektywizmu w mediach publicznych to jest jedynie zasłona dymna. Tryb procedowania, czyli nocne przepychanie ustawy pokazuje też brak kompetencji autorów poprzednich propozycji reformy mediów proponowanej przez PiS - twierdzi posłanka opozycji.

Poseł Kukiz'15 Piotr Liroy-Marzec nie wierzy w skuteczność proponowanej przez PiS ustawy pomostowej. Uważa, że projekt ma na celu jedynie roszady kadrowe, a nie zmiany w systemie funkcjonowania mediów publicznych.

Poparcie dla propozycji przepisów wykazało koło poselskie Wolni i Solidarni. Krytyczny stosunek wyraził szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, Jan Dworak.

Projekt ustawy o RMN

Zgodnie z projektem Rada Mediów Narodowych ma dokonywać czynności prawnych "dotyczących ustroju i składu osobowego organów 20 spółek Skarbu Państwa - jednostek publicznych radiofonii i telewizji oraz Polskiej Agencji Prasowej, mając na względzie rzetelne wypełnianie przez nie ich ustawowych zadań, a także ochronę ich samodzielności redakcyjnej i niezależności od organów władzy wykonawczej w zakresie treści i form przekazu".

Rada ma liczyć pięciu członków, z których trzech ma powoływać Sejm, a dwóch prezydent. Ich kadencja ma trwać sześć lat.

Kandydatów (po dwóch na każde miejsce) na członków Rady powoływanych przez prezydenta przedstawiać mają parlamentarne kluby opozycyjne. Rada ma wybierać ze swojego grona przewodniczącego, a jego odwołanie z tej funkcji może nastąpić wyłącznie z powodu złożenia rezygnacji.

Biurową oraz finansową obsługę Rady ma zapewniać kancelaria Sejmu.

"Sześcioletni okres kadencji każdego z pięciu członków rady, zasada ich niezależności oraz zakaz łączenia członkostwa w Radzie z zatrudnieniem w sferze władzy wykonawczej stanowią rękojmię, że polskie media publiczne będą całkowicie niezależne od władzy wykonawczej zarówno pod względem personalnym, jak i programowym" - napisano w uzasadnieniu projektu.

W związku z planowanym utworzeniem RMN, przygotowane zostały także zmiany w ustawie o radiofonii i telewizji oraz w ustawie o Polskiej Agencji Prasowej.

IAR, to