Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Petar Petrovic 10.07.2016

Szczyt NATO w Warszawie. Rosyjskie głosy

W rosyjskich mediach państwowych szczyt NATO relacjonowany jest jako skierowany przeciwko Rosji. Obrady w Warszawie skrytykowali szefowie parlamentarnych komisji spraw zagranicznych i obrony, wstrzemięźliwie wypowiedział się rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Posłuchaj
  • Gorbaczow: NATO robi krok w kierunku wojny. Relacja Macieja Jastrzębowskiego (IAR)
  • Działania NATO są oderwane od rzeczywistości - tak podsumowuje warszawski szczyt rosyjski deputowany. Relacja Macieja Jastrzębskiego (IAR)
Czytaj także

Reakcje władz Rosji na szczyt ograniczyły się dotąd do piątkowej wypowiedzi Pieskowa. Prezydencki rzecznik zapewnił, że Rosja uważnie przygląda się szczytowi i że jest "zainteresowana współpracą, ale tylko obustronnie korzystną i z uwzględnieniem wzajemnych interesów".

NATO wzmacnia Wschód i Południe. Najważniejsze decyzje szczytu w Warszawie >>>

Bezpośrednie relacje z Warszawy nadawała stacja informacyjna Rossija 24. W relacjach z pierwszego dnia szczytu w piątek stacja określała go jako "zdecydowanie antyrosyjski", eksponowała niektóre wypowiedzi, które nazywała "antyrosyjską retoryką", zarzucając ją szczególnie państwom bałtyckim i Polsce.

„Przeprowadzanie prób wojny z Rosją”

Eksperci zapraszani do tej telewizji interpretowali działania NATO jako przygotowania do przyszłych zagrażających Rosji działań. Redaktor naczelny pisma "Nacjonalnaja oborona" Igor Korotczenko twierdził, że cztery bataliony w Europie Wschodniej są NATO potrzebne po to, by mogło ono w pobliżu granic Rosji stworzyć pełnowartościową infrastrukturę, umożliwiającą przerzucenie w krótkim czasie większych sił. - Manewry, które przeprowadza NATO, to przeprowadzanie prób wojny z Rosją - przekonywał.


CZYTAJ DALEJ
szczyt1200.jpg
SZCZYT NATO W WARSZAWIE

Na temat szczytu wypowiedzieli się szefowie komisji spraw zagranicznych obu izb parlamentu Rosji. W ich wypowiedziach pojawiła się teza, że poczucie zagrożenia ze strony Rosji jest sztucznie tworzone przez polityków zachodnich. Szef komisji w izbie wyższej, Radzie Federacji, Konstantin Kosaczow oświadczył, że politycy ci "okłamują miliony ludzi" i to "kłamstwo" dominuje na szczycie. Szef komisji w Dumie Państwowej, izbie niższej, Aleksiej Puszkow, cytowany przez gazetę "Izwiestija", oświadczył: "Rosja nie zagraża żadnemu krajowi członkowskiemu NATO, a próby wyjaśnienia sytuacji na Ukrainie działaniami Rosji są próbami stworzenia sztucznego zagrożenia".

„Cynizm polityczny”

Szef komisji obrony w Radzie Federacji Wiktor Ozierow ocenił, że sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg demonstruje "cynizm polityczny", zapewniając, że wzmocnienie obecności Sojuszu przy granicach z Rosją nie jest sprzeczne z dążeniem do konstruktywnego dialogu z Rosją.

Z kolei były rosyjski premier Michaił Kasjanow ocenił w rozmowie z PAP, że Putin niszczy zaufanie między NATO a Rosją. - Szczerze mówiąc nie chciałbym, by te rakiety były instalowane tutaj, ponieważ chciałbym, aby mój kraj, Rosja, był częścią NATO i wtedy my Rosjanie mielibyśmy te rakiety na naszym terytorium, by kontrolować cały obszar Europy. Niestety, Putin nie buduje zaufania pomiędzy NATO i Rosją. On niszczy to zaufanie - powiedział Kasjanow.

Zaznaczył, że jest rozczarowany tym, że budowa tarczy antyrakietowej w Polsce i Rumunii związana jest z "agresywnym stanowiskiem Putina i jego polityką przeciwko krajom bałtyckim i innym państwom europejskim".

pap

Tarcza antyrakietowa i dodatkowe siły NATO w Europie Środkowo-Wschodniej - jak mówi b.rosyjski premier - to "nie jest dobra rzecz", ale "jest to uzasadnione ze względu na nieodpowiedzialną politykę Putina".

"Prędzej czy później, kiedy zmienimy reżim w Rosji w sposób konstytucyjny, drogą wyborów, zmienimy naszą politykę i będziemy cieszyć się z prawdziwej przyjaźni i współpracy tutaj, nie będziemy potrzebowali tylu sił, by się bronić. Będziemy przyjaciółmi, a nie wrogami" - ocenił Kasjanow.

Gorbaczow o gorącej wojnie

Bardzo krytycznie wobec szczytu NATO wypowiedział się były prezydent ZSRS Michaił Gorbaczow, który ocenił, że Sojusz zaczął przygotowywać się do zmiany zimnej wojny w "gorącą". Zarzucił tej organizacji, że jedynie mówi o obronie, podczas gdy w rzeczywistości przygotowuje się do działań ofensywnych.

- Cała retoryka w Warszawie po prostu krzyczy o dążeniu, by niemalże wypowiedzieć wojnę Rosji. Oni tylko mówią o obronie, a faktycznie przygotowują się do działań ofensywnych - powiedział Gorbaczow, którego wypowiedź dla Interfaxu cytują w sobotę agencje rosyjskie.

Zdaniem byłego przywódcy Związku Sowieckiego "członkowie NATO próbują udawać, że niczego się nie boją" i próbują wciągnąć Rosję "w jeszcze większą konfrontację".

Gorbaczow, twórca pieriestrojki i jeden z inicjatorów zakończenia zimnej wojny, w ostatnim czasie wielokrotnie przestrzegał przed przejściem obecnej "zimnej" konfrontacji między Rosją i USA w "gorący" konflikt.

Zarzucał Zachodowi, a zwłaszcza Stanom Zjednoczonym, triumfalizm i dążenie do dominacji, negatywnie oceniał też rozszerzenie NATO i plany budowy tarczy antyrakietowej oraz krytykował sankcje zachodnie przeciwko Rosji. Jednocześnie piętnował brak demokracji w swej ojczyźnie.

„Dodatkowa nerwowość”

Dziennik "Moskowskij Komsomolec" opublikował na stronie internetowej ocenę ekspertów wojskowych. Szef Ośrodka Analiz Strategii i Technologii Rusłan Puchow uznał, że "z jednej strony sytuacja nie jest dramatyczna, jeśli chodzi o bezpieczeństwo (...), ale z drugiej - tworzy dodatkową nerwowość i brak zaufania, które narastają jak kula śnieżna i hipotetycznie mogą przerodzić się w jakieś incydenty". - Rosja ze swej strony przeprowadza modernizację armii, mamy program dotyczący uzbrojenia, odbywa się mobilizacja społeczeństwa (...). I w tym przejawia się dwoistość sytuacji: niby nic strasznego, ale obie strony patrzą już na siebie przez celownik - i to może zachwiać strategicznym bezpieczeństwem na świecie - ocenił Puchow.

Inny analityk wojskowy pułkownik rezerwy Wiktor Murachowski przyznał, że cztery bataliony NATO w Europie Wschodniej nie są dla Rosji bezpośrednim zagrożeniem wojskowym. Jednak jego zdaniem w języku wojskowym działania NATO można określić jako przygotowywanie teatru działań wojennych. W opinii Murachowskiego dobrze dostrzega to sztab generalny rosyjskich sił zbrojnych i "podejmuje odpowiednie kroki". - Rosja powinna opierać się nie na życzliwych słowach, a na realnym potencjale wojskowym naszych „kolegów” - skomentował ten ekspert.

FILM: Rozmieszczenie czterech batalionów NATO w Polsce i państwach bałtyckich to dobry krok; to nie spodoba się Rosji, ale nie potraktuje ona tego jako zagrożenia dla swojego bezpieczeństwa - mówi PAP b. premier Szwecji Carl Bildt. Znacznie bardziej niż cztery bataliony Rosję niepokoi budowa tarczy antyrakietowej - dodaje.

PAP

pp/PAP/IAR