Podczas konferencji prasowej w Białym Domu Barack Obama został poproszony o skomentowanie deklaracji Donalda Trumpa, że jeszcze przed objęciem urzędu prezydenta mógłby spotkać się z Władimirem Putinem.
Amerykański prezydent nie odpowiedział wprost na to pytanie. Przypomniał jednak, że Donald Trump od dawna chwali rosyjskiego przywódcę. - Ciągłe pochlebstwa pana Trumpa pod adresem pana Putina i stawianie za wzór wielu jego działań jest bezprecedensowe w amerykańskiej polityce - mówił Obama podkreślając, że Władimir Putin łamie zasady demokracji i prawa międzynarodowe.
(Film - Donald Trump o polityce zagranicznej. "Barack Obama założycielem ISIS" oraz "Większość mieszkańców Krymu chce być w Rosji". Źródło: RUPTLY/X-NEWS)
- Jak mamy promować prawa człowieka, wolność mediów, demokrację, wolność religii, reguły wojenne czy respektowanie suwerenności i integralności terytorialnej nawet najmniejszych krajów a równocześnie wychwalać osobę, która łamie ter zasady - mówił Obama. Wyraził zdziwienie że Republikanie, którzy krytykowali działania prezydenta Rosji obecnie bagatelizują znaczenie wypowiedzi Donalda Trumpa.
IAR/dcz