Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Daniel Czyżewski 23.05.2017

Mateusz Morawiecki krytycznie i pesymistycznie o delegowaniu pracowników

Polska krytykuje propozycje zmian w przepisach o delegowaniu pracowników, ale przyznaje, że bardzo trudno je będzie zablokować. Tak mówił w Brukseli wicepremier Mateusz Morawiecki. Komisja Europejska liczy na akceptację unijnych krajów dla swojego projektu w przyszłym miesiącu.
Posłuchaj
  • Po wprowadzeniu zmian delegowanie tańszych pracowników z Europy Środkowo-Wschodniej będzie nieopłacalne. Relacja Beaty Płomeckiej (IAR)
Czytaj także

Bruksela zaproponowała, by osoby wysyłane do pracy za granicę otrzymywały te same wynagrodzenia co lokalni pracownicy - czyli pensję plus wszystkie dodatki przysługujące w danym państwie. Rząd argumentuje, że uderzy to w polskie firmy, które wysyłają najwięcej delegowanych pracowników z całej Unii.

Według przedstawicieli rządu i pracodawców po wprowadzeniu tych zmian wysyłanie za granicę tańszych pracowników z Europy Środkowo-wschodniej stanie się nieopłacalne. Wicepremier Mateusz Morawiecki przyznał, że trudno będzie jednak zablokować te propozycje. Sprzeciw 12 krajów to za mało. 

- Szereg protestów skierowaliśmy. Zgodnie z nową procedurą musielibyśmy mieć odpowiednią mniejszość blokująca, którą ciężko będzie prawdopodobnie zebrać. Ale już sam nasz protest i bardzo głośne zastrzeżenia, które wysuwamy, mam nadzieję, że powstrzymają tego typu działania protekcjonistyczne - dodał wicepremier.

Jeśli w przyszłym miesiącu unijne kraje zaakceptują propozycję Komisji Europejskiej i wtedy też swoje stanowisko przyjmie Parlament Europejski, to jesienią mogłyby się rozpocząć negocjacje przedstawicieli obu instytucji. Od wyniku tych rozmów zależy ostateczny kształt przepisów dotyczących delegowania pracowników.

dcz