Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Martin Ruszkiewicz 23.11.2017

Sejm o zmianach w Kodeksie wyborczym. PiS chce dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast

W czwartek posłowie debatowali o projektach zmian w Kodeksie wyborczym przygotowanych przez Prawo i Sprawiedliwość i Kukiz'15. Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe zapowiedziały, że zagłosują za odrzuceniem projektu PiS w pierwszym czytaniu.
Posłuchaj
  • Sejm rozpoczął pracę nad zmianą Kodeksu wyborczego. Relacja Iwony Szczęsnej (IAR)
Czytaj także

Projekt ten wprowadza między innymi dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Zasada ta nie będzie działać wstecz. Projekt zakłada również likwidację jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do rad gmin oraz zmniejszenie liczebności mandatów w okręgach wyborczych do rad powiatów i sejmików województw.

PiS proponuje też zmianę sposobu wybierania członków Państwowej Komisji Wyborczej. Siedmiu na dziewięciu członków PKW ma wybierać Sejm. Teraz po trzech sędziów do Komisji delegują: Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy i Naczelny Sąd Administracyjny.

Projekt przedstawił poseł PiS Łukasz Schreiber. Powiedział, że zmiany zwiększą wpływ obywateli na samorząd, wzmocnią pozycję radnych, a także zagwarantować jawność i przejrzystość procesu wyborczego. Poseł przypomniał, że w 2014 roku trzeba było czekać sześć dni na ogłoszenie wyników wyborów samorządowych. W całym kraju było wtedy 18 procent głosów nieważnych. Łukasz Schreiber powiedział, że projekt wprowadza w samorządach obligatoryjne budżety obywatelskie. Obrady rad miast, gmin i sejmików wojewódzkich będą transmitowane, a obywatele będą mogli się zapoznać z wynikami głosowań. W radach zostaną powołane komisje skarg i petycji. W każdej jednostce samorządu odbędzie się raz w roku debata o stanie gminy czy miasta, która zakończy się głosowaniem nad wotum zaufania dla władz. Projekt przewiduje też zmianę wyglądu karty do głosowania, wprowadzenie drugiej komisji wyborczej i zmianę sposobu liczenia głosów. Przewodniczący komisji będzie brał do ręki kartę do głosowania, pokazywał ją członkom komisji i oznajmiał, czy jest ważna i na kogo został oddany głos.

"Potrzebne są JOW-y"

Posłowie Kukiz'15 proponują między innymi wprowadzenie jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do rad powiatów, rad miast na prawach powiatu oraz do sejmików województw. Uzasadniając projekt, poseł Andrzej Maciejewski mówił, że wyborcy czują się oszukani przez partie polityczne, zasiadające w samorządach od 27 lat. Jego zdaniem, brak zaufania obywateli do polityków objawiał się rosnącą liczbą oddawanych głosów nieważnych w kolejnych wyborach. Andrzej Maciejewski powiedział, że klasa polityczna powinna wyciągnąć z tego wnioski. - I wniosek jest jeden: listy partyjne w samorządach się nie sprawdziły i dlatego potrzebne są JOW-y - uzasadniał poseł. Przedstawiciel ruchu Kukiz'15 skrytykował projekt PiS mówiąc, że zabija on obywatelskość.

"Dajemy szereg kompetencji"

Zdaniem posła PiS Marcina Horały, projekt przedstawiony przez jego partię likwiduje problem zawłaszczania władzy w samorządach przez osoby sprawujące w nich władze wykonawcze. Jak powiedział poseł, w samorządach dominują wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast. - Odpowiadamy na ten problem - dajemy szereg kompetencji zarówno obywatelom, jak pojedynczym radnym - powiedział Marcin Horała. Dodał, że wprowadzenie w samorządach okręgów jednomandatowych wypaczy wyniki wyborcze. Komitety, które dostaną ten sam procent głosów, mogą mieć bowiem w różnych gminach różną liczbę mandatów, w zależności od tego, jak rozłożyły się wyniki pozostałych kandydatów.

"Zmiany ograniczają demokrację"

Poseł Platformy Obywatelskiej Sławomir Neumann powiedział, że proponowane przez Prawo i Sprawiedliwość zmiany w Kodeksie wyborczym ograniczają demokrację, dlatego PO zagłosuje za odrzuceniem projektu autorstwa PiS-u. Zdaniem Sławomira Neumanna, zmiany proponowane przez partię rządzącą praktycznie uniemożliwią komitetom obywatelskim sukces w wyborach samorządowych. W opinii posła, powodem jest to, że PiS nie ma dobrych kandydatów. Chce więc wyeliminować silną konkurencję lokalną. Zdaniem przedstawiciela Platformy, pomysł utworzenia dwóch komisji wyborczych, z których jedna miałaby liczyć głosy, jest przejawem "bolszewickiego myślenia". Sławomir Neumann zapowiedział, że w wyborach samorządowych jego partia przyjmie na listy kandydatów niezależnych. Dodał, że PO wygra wybory mimo zmian w ordynacji, do których dąży PiS.

"JOW-y albo śmierć"

Według przywódcy ruchu Kukiz'15, Pawła Kukiza, PiS-owski projekt był procedowany w sposób "skandaliczny". Nie było jego konsultacji ani wysłuchania publicznego. Poseł powiedział, że PiS w ogóle nie słuchał obywateli. Dodał, że projekt jest "upartyjniony". - JOW-y albo śmierć - powiedział Paweł Kukiz i wezwał obywateli, aby skończyli z zawłaszczaniem państwa przez partie polityczne.

"O granicach obwodów wyborczych powinni decydować radni"

Poseł Nowoczesnej Marek Sowa powiedział, że projekt przygotowany przez PiS ma podporządkować samorządy tej partii. Jego zdaniem, po mediach, Trybunale Konstytucyjnym i sądach Prawo i Sprawiedliwość chce przejąć samorządy. Marek Sowa oświadczył, że jego ugrupowanie nie zgadza się na likwidację jednomandatowych okręgów wyborczych i na upolitycznienie Państwowej Komisji Wyborczej. Podkreślił, że o granicach obwodów wyborczych powinni decydować radni. Poseł Nowoczesnej dodał, że po zmianie granic obwodów może spaść frekwencja w wyborach, gdyż obywatele są od wielu lat przyzwyczajeni do głosowania w tych samych miejscach.

"Zbójeckie zmiany"

Przewodniczący Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz nazwał zmiany proponowane przez PiS "zbójeckimi". Powiedział, że to "mina podłożona pod uczciwe wybory w Polsce". - Mieliście do wyboru: kantować albo przegrać. Wybraliście kantowanie, a i tak przegracie - oświadczył Władysław Kosiniak-Kamysz.

mr