Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
migracja
migrator migrator 14.03.2010

Już 28 noworodków uratowano dzięki "oknom życia"

Ks. Sobolewski przypomniał, że pomysł stworzenia "okna życia", czyli miejsca, gdzie matka może pozostawić nowo narodzone dziecko, narodził się w 2006 roku w Krakowie.
28 noworodków uratowano dotąd dzięki 33 "oknom życia", które znajdują się w różnych miastach Polski - poinformował sekretarz generalny Caritas Polska, ks. Zbigniew Sobolewski. Najwięcej dzieci pozostawiono w Krakowie - 11 i w Warszawie - ośmioro. Ostatnie trafiło tam w środę.

Ks. Sobolewski przypomniał, że pomysł stworzenia "okna życia", czyli miejsca, gdzie matka może pozostawić nowo narodzone dziecko, narodził się w 2006 roku w Krakowie. Z inicjatywy Caritas w 2009 roku powstało ponad 30 takich miejsc. "Prawie wszystkie duże miasta mają miejsce, gdzie zdesperowana matka może zostawić noworodka" - podkreślił ks. Sobolewski.

Zaznaczył jednocześnie, że "okna życia" nie są alternatywą dla możliwości zostawienia dziecka w szpitalu po porodzie. "Zdajemy sobie sprawę z tego, że +okna życia+ nie stanowią najlepszego rozwiązania. +Okno życia+ jest alternatywą dla porzucenia noworodka na śmietniku, pozostawienia go bez koniecznej dla przeżycia opieki" - powiedział ks. Sobolewski.

Poinformował, że w Warszawie pozostawiono dotąd w "oknie życia" ośmioro dzieci, w Ełku dwoje i po jednym w Katowicach, Rzeszowie, Piotrkowie Trybunalskim, Kielcach, Gliwicach, Kaliszu i Tarnowie. W Krakowie, gdzie miejsce takie istnieje najdłużej, jedenaścioro.

Diecezjalny duszpasterz rodzin Archidiecezji Warszawskiej ks. Tadeusz Bożełko zwrócił się z apelem, by "zamiast uśmiercić swoje dziecko albo porzucić je na śmietniku", matka znajdująca się w trudnej sytuacji pozostawiła je w "oknie życia", przy którym dyżur pełnią siostry ze zgromadzenia Rodziny Maryi.

Ważne jest - jak podkreśla duszpasterz rodzin - że "matka zachowuje anonimowość i nie jest poszukiwana przez sąd, natomiast dziecko bezzwłocznie trafia do szpitala na oddział noworodków, gdzie przechodzi badania, a o jego dalszym losie decydują sąd i ośrodki adopcyjne".

Warszawski duszpasterz rodzin podkreśla, że rocznie na terenie Mazowsza znajdowanych jest kilkoro martwych niemowląt.

Ks. Sobolewski podkreślił, że wszystkie noworodki pozostawione w "oknach życia" są dokładnie badane, a następnie przekazywane do ośrodków adopcyjnych.

Jedna z sióstr ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi w Warszawie, przy którym zostało otwarte w grudniu 2008 roku "okno życia", powiedziała, że ósmy noworodek został pozostawiony tam w środę, 10 marca. Zakonnica podkreśla, że wszystkie uratowane dzieci szybko zostały adoptowane i "trafiły w dobre ręce". Zaznacza, że procedury adopcyjne przebiegają bardzo sprawnie, przypominając, że pierwszy chłopczyk pozostawiony w warszawskim "oknie życia" już po czterech tygodniach trafił do nowej rodziny. Powiedziała, że to nowi rodzice nadają adoptowanemu dziecku swoje nazwisko i wybierają mu imię.

PAP