Marcin Kamiński w poprzednim sezonie był podstawowym piłkarzem 10. zespołu Bundesligi, Fortuny Dusseldorf, gdzie grał na zasadzie wypożyczenia. W sumie wystąpił w 27 spotkaniach zespołu, miał w nich jedną asystę.
Po zakończeniu rozgrywek Kamiński wrócił do Stuttgartu, który występuje na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej Niemiec. Niestety, już w pierwszym meczu nowego sezonu doznał kontuzji, przez którą opuści najbliższe miesiące. Jego drużyna pokonała Hannover 96 2:1, a do feralnego zdarzenia doszło w 35. minucie gry.
Jest to tym gorsza wiadomość dla Polaka, że okienko transferowe cały czas jest otwarte i stoper po niezłych występach w Fortunie mógł liczyć na angaż w którymś z klubów, które grają w elicie. W tym momencie jest pewne, że do żadnego transferu nie dojdzie, a Kamiński będzie musiał dochodzić do pełni zdrowia w Stuttgarcie.
Wydaje się, że pół roku przerwy to minimum dla obrońcy, który ma na swoim koncie siedem występów w reprezentacji Polski.
ps