Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Paweł Słójkowski 09.10.2019

El. Euro 2020: Łotwa - Polska. Brzęczek przestrzega. "Historia piłki uczy pokory"

Przed czwartkowym meczem z Łotwą w eliminacjach Euro 2020 biało-czerwoni są zdecydowanymi faworytami. Selekcjoner Jerzy Brzęczek apeluje jednak o zachowanie pokory. - Nie można dopisywać sobie goli już przed spotkaniem - powiedział.
Posłuchaj
  • Zdaniem trenera Brzęczka, po wygranej 2:0 w pierwszym meczu z Łotwą, gospodarze będą bardzo zmotywowani (IAR)
  • Selekcjoner Jerzy Brzęczek tłumaczy, że pomimo ostatnich dwóch słabszych spotkań (porażka ze Słowenią 0:2 i remis z Austrią 0:0) nie zamierza zmieniać wielu zawodników (IAR)
  • Obrońca Kamil Glik podkreśla, że reprezentacja Polski była ostatnio zbyt często krytykowana (IAR)
  • Glik tłumaczył, że w spotkaniu z Łotwą najważniejsze będzie zdobycie trzech punktów (IAR)
Czytaj także
  • Początek meczu z Łotwą o godzinie 20.45. O tej samej porze trzy dni później biało-czerwoni rozpoczną spotkanie na PGE Narodowym, a ich rywalem będzie Macedonia Północna
  • Reprezentacja Polski zajmuje pierwsze miejsce w grupie G z dorobkiem 13 punktów

>>> TERMINARZ I TABELA GRUPY G EL. EURO 2020 

Łotwa jest najsłabszym rywalem grupy G. Przegrała m.in. 0:6 z Austrią i 0:5 ze Słowenią, a najlepszy mecz rozegrała w marcu w Warszawie, gdy uległa Polsce tylko 0:2, jeszcze kwadrans przed końcem remisując z biało-czerwonymi. Jakiej drużyny Łotwy należy spodziewać się w czwartek?

baner Eliminacje EURO 2020 NOWY.jpg
Eliminacje Euro 2020 - SERWIS SPECJALNY

- Każde spotkanie pisze własną historię. W marcowym meczu z nami Łotysze długo remisowali, dwukrotnie ruszali z groźnym kontratakiem. Później przegrali wysoko kilka meczów, ale np. z Austrią szybko stracili pierwszą bramkę, a kilka dopiero w końcówce - powiedział Brzęczek podczas konferencji prasowej w Rydze.

Jak przyznał, dla Łotwy spotkanie z Polską będzie dość szczególne.

- Są bowiem pewne powiązania z naszą ligą, Łotysze grali i grają w Polsce. Mogą pokazać się w meczu z nami, być może walcząc o kontrakty w polskich klubach. Wiemy, że będziemy w czwartek zdecydowanymi faworytami. Ale historia piłki uczy pokory i maksymalnej koncentracji. Tego, że nie można liczyć bramek przed spotkaniem. Pamiętam, jak kiedyś grałem w reprezentacji przeciwko San Marino i wygraliśmy tylko 1:0 po golu strzelonym ręką. To nie są łatwe mecze. One stają się łatwe wówczas, jeżeli szybko obejmie się prowadzenie - podkreślił selekcjoner.

Tuż po konferencji prasowej piłkarze Brzęczka przeprowadzą trening na stadionie Daugava, gdzie w czwartek o 20.45 (czyli 21.45 miejscowego czasu) zagrają z gospodarzami.

W dwóch ostatnich wrześniowych spotkaniach Polacy nie poradzili sobie ze Słowenią (0:2) i Austrią (0:0), bardzo słabo prezentując się na boisku.

- Oczywiście, mamy świadomość tego, że gra nie była najlepsza w tych spotkaniach i krytyka była słuszna. Ale w ostatnim czasie było tego za dużo. Myślę, że każdy z nas po powrocie z reprezentacji analizował ostatnie mecze i wie, gdzie popełnił błąd - mówił Kamil Glik.

- Czasami porażki są bardziej pożyteczne niż zwycięstwa. Wcześniej pojawiały się opinie, że wygramy wszystkie mecze, nie stracimy bramki przez całe eliminacje. Każdy z nas starał się to tonować. I dobrze, że taka porażka w takim momencie też się przytrafiła. Miejmy nadzieję, że jutro będzie odpowiedź - przyznał doświadczony obrońca AS Monaco.

Po sześciu kolejkach w tabeli grupy G eliminacji Euro 2020 prowadzi Polska z 13 punktami. O dwa wyprzedza Słowenię, a o trzy Austrię. Dalej sklasyfikowane są Macedonia Płn. i Izrael - po osiem. Tabelę zamyka Łotwa z zerowym dorobkiem i bilansem bramkowym 1-21. Ten jedyny gol to samobójczy strzał rywali (w marcowym meczu z Macedonią Północną).

ps