Projekt decyzji jest już przygotowany i - jak dowiedziała się brukselska korespondentka Polskiego Radia - zostawione jest puste miejsce na wpisanie nowej daty brexitu. Z ustaleń Beaty Płomeckiej wynika, że brane pod uwagę są dwie możliwości: albo ten termin zostanie przesunięty na koniec stycznia, albo będzie to pierwszy dzień miesiąca po zakończeniu procedury ratyfikacji umowy w brytyjskim parlamencie.
Boris Johnson proponuje przeprowadzenie wyborów 12 grudnia
- Ale wcale nie jest jeszcze przesądzone, że decyzja zapadnie dziś - powiedział brukselskiej korespondentce Polskiego Radia jeden z unijnych dyplomatów.
Inny dodał, że takie były plany, ale zmienić je może czwartkowa propozycja wcześniejszych wyborów w Wielkiej Brytanii i głosowanie w brytyjskim parlamencie nad wnioskiem w poniedziałek. - Jeśli będzie decyzja o wcześniejszych wyborach, wtedy rozsądne byłoby dłuższe opóźnienie - powiedział jeden z dyplomatów.
Wątpliwości Francji
Wciąż nie jest pewne, czy decyzja w Unii w sprawie przesunięcia brexitu zapadnie w procedurze pisemnej, bo jeszcze w czwartek - jak ustaliła brukselska korespondentka Polskiego Radia Beata Płomecka - wątpliwości zgłaszała Francja.
>>> [CZYTAJ RÓWNIEŻ] Liderzy frakcji politycznych w PE za przedłużeniem brexitu do 31 stycznia 2020 r.
- To oznaczałoby, że będzie nadzwyczajny szczyt w przyszłym tygodniu, ale miejmy nadzieję. że prezydent Emmanuel Macron tym razem odpuści, bo walczy na zbyt wielu frontach - powiedział naszej korespondentce jeden z unijnych dyplomatów nawiązując m.in. do weta Francji w sprawie otwarcia negocjacji członkowskich z Macedonią Północną i Albanią.
bb