Informacja o małym dziecku biegającym boso i bez opieki po korytarzu jednego z domów wielorodzinnych na łódzkich Bałutach dotarła do policji w niedzielę ok. godz. 12. Jak podała Katarzyna Zdanowska z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi, na miejsce natychmiast udali się funkcjonariusze, którzy zauważyli jak przez otwarte drzwi jednego z mieszkań wychyla się z zaciekawieniem mały chłopiec.
Rodzice kompletnie pijani, dzieci bez fotelików i pasów. Jechali na cmentarz
>>>[CZYTAJ RÓWNIEŻ] Opolskie: pijana kobieta jechała do żłobka po dziecko. Miała 2 promile alkoholu
Po wejściu do lokalu okazało się, że jego brat bliźniak znajdował się w łóżeczku. Tuż obok na podłodze leżała śpiąca kobieta, natomiast w kolejnym pokoju w łóżku policjanci zastali śpiącą parę.
- Wszyscy, zarówno rodzice chłopców, jak i ich znajoma, byli mocno zaskoczeni i niezadowoleni z obecności stróżów prawa. Stanowczo twierdzili, że to niemożliwe, żeby jedno z dzieci wyszło z mieszkania. Podczas interwencji byli wulgarni, podważali jej zasadność, uważali, że nic złego się nie stało. Od wszystkich czuć było wyraźną woń alkoholu - opisuje interwencję Katarzyna Zdanowska.
Pijani rodzice
Przeprowadzono badania alkomatem, które wykazało ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie matki i 1 promil alkoholu u ojca bliźniaków. Wezwany na miejsce lekarz przebadał chłopców, po czym obaj zostali przekazani pod opiekę babci.
Natomiast 26-letnia matka i 32-letni ojciec zostali zatrzymani. Za narażenie na niebezpieczeństwo swoich synów grozi im kara pozbawienia wolności do lat 5.
jp