W Warszawie na placu Piłsudskiego ułożony zostanie krzyż ze zniczy, upamiętniający wszystkich, którzy zginęli podczas dwudziestu miesięcy stanu wojennego, wprowadzonego 38 lat temu.
- W ten sposób chcemy oddać hołd ofiarom, bo stan wojenny to zamordowani przez władzę komunistyczną, to 10 tysięcy internowanych, 10 tysięcy skazanych. To także pogrążenie Polski w gigantycznym kryzysie gospodarczym - mówił prezes IPN dr Jarosław Szarek.
Zainicjowana przez Instytut kilka lat temu akcja "Zapal Światło Wolności" nawiązuje do gestu, jakim na początku lat osiemdziesiątych Polacy, a także mieszkańcy wolnego świata, solidaryzowali się z ludźmi represjonowanymi przez komunistów.
Zobacz serwis specjalny poświęcony stanowi wojennemu w Polsce:
![src="http://static.prsa.pl/3ab8a157-2f35-48fb-bac0-16cf62734030.file"](http://static.polskieradio.pl/e5362606-e2d9-46da-a59c-b5c29d66fc03.file)
Z inicjatywy Jana Pawła II "Światło Wolności" zapalono wówczas w oknie Pałacu Apostolskiego w Watykanie. Do podobnego symbolu jedności w przedświątecznym przesłaniu do narodu 38 lat temu wzywał Amerykanów prezydent Ronald Reagan. - Polacy zostali zdradzeni przez własny rząd. Ci, którzy nimi rządzą, oraz ich totalitarni sojusznicy obawiają się wolności, którą Polacy tak bardzo umiłowali (...) Niech płomień milionów świec w amerykańskich domach będzie świadectwem, że światła wolności nie uda się zgasić - mówił ówczesny prezydent Stanów Zjednoczonych.
pg