Unijni przywódcy zlecili Komisji Europejskiej przygotowanie propozycji utworzenia Funduszu Obudowy. Na razie brak szczegółów i konkretów co do kształtu i sposobu finansowania. - Powinien on być wystarczająco duży, by odpowiedzieć na bezprecedensowy kryzys - mówił szef Rady Europejskiej Charles Michel.
Beata Płomecka o Funduszu Odbudowy UE: czekają nas długie, trudne i wyboiste negocjacje
Dotacje albo pożyczki
Fundusz, jak można usłyszeć, dzięki inżynierii finansowej, ma wygenerować od 1,5 biliona do 2 bilionów euro. Sposób wypłacania pieniędzy będzie jedną z najtrudniejszych kwestii do ustalenia, bo kraje członkowskie są w tej sprawie podzielone.
Południe Europy chce bezzwrotnych dotacji, Północ uważa, że powinny być to pożyczki. - Mamy różne stanowiska w sprawie grantów i pożyczek. Z pewnością będzie solidna równowaga pomiędzy nimi - powiedziała przewodnicząca Komisji.
Polska prezentuje kompromisowe podejście - opowiada się za grantami, ale i akceptuje formę pożyczek, wszystko zależy od ich wysokości. A w samym unijnym budżecie Polska wskazuje na konieczność zwiększenia zasobów własnych, by go zwiększyć, na przykład poprzez wprowadzenie podatku cyfrowego.
- Samymi pożyczkami problemu kryzysu się nie rozwiąże - skomentował minister do spraw europejskich Konrad Szymański, który przekazał Polskiemu Radiu stanowisko Warszawy na ten szczyt.
Potrzebne pogłębione analizy
"Premier Mateusz Morawiecki wskazywał, że potrzebna jest mobilizacja pieniędzy pożyczkowych z rynku na zasadach wskazanych przez Komisję Europejską w Planie Odbudowy, ale także potrzebujemy nowych pieniędzy w budżecie UE, które zostaną przeznaczone na pomoc bezzwrotną" - to z kolei fragment komunikatu zamieszczonego na stronie internetowej Kancelarii Premiera.
Europa w dobie pandemii. Odbudowa gospodarki głównym tematem szczytu UE
Wczoraj przedstawiciele unijnych instytucji mówili, że niektóre kraje zostały uderzone bardziej przez kryzys niż inne i że pieniądze z Funduszu Odbudowy powinny być tam przede wszystkim przekazane.
>>>[CZYTAJ TAKŻE] Ożywić budżet UE w dobie pandemii. Premier rozmawiał z szefem Rady Europejskiej
Polska podkreśla, że potrzebne są pogłębione analizy, które będą uwzględniać rzeczywiste szkody spowodowane przez kryzys, a nie tylko skutki kryzysu zdrowotnego. Warszawa tłumaczy, że państwa biedniejsze, mniej rozwinięte gospodarczo, na przykład kraje bałtyckie, w których obecnie liczba ofiar jest mała w porównaniu z innymi, bogatymi krajami na Zachodzie, mogą jednak ucierpieć bardziej.
Doraźny plan ratunkowy
Oprócz dyskusji o Funduszu Odbudowy, unijni przywódcy zatwierdzili, co było już tylko formalnością, uzgodniony wcześniej przez ministrów finansów doraźny plan ratunkowy w wysokości 540 miliardów euro.
Na plan gospodarczy składa się fundusz ratunkowy dla strefy euro w wysokości ponad 200 miliardów euro. Jest też fundusz gwarancyjny Europejskiego Banku Inwestycyjnego z nisko oprocentowanymi pożyczkami wynoszący około 200 miliardów euro, oraz inicjatywa wspierająca miejsca pracy, czyli ubezpieczenia od bezrobocia, w wysokości 100 miliardów euro.
paw/