Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Agnieszka Kamińska 10.10.2010

Pół roku smoleńskiego śledztwa

Wkrótce komitet lotniczy Rosji ma przekazać nam projekt raportu o przyczynach katastrofy.
Wrak polskiego TU 154 w SmoleńskuWrak polskiego TU 154 w SmoleńskuWłodzmierz Pac, Polskie Radio

Polska prokuratura ocenia, że śledztwo w sprawie przyczyn katastrofy jest na półmetku. Wciąż czeka na ważne dokumenty, które musi przekazać im strona rosyjska.

Przyczyny smoleńskiej tragedii badają także rosyjscy śledczy i komitet lotniczy MAK. Ten ostatni jeszcze w październiku może przekazać Polsce raport ws. przyczyn katastrofy polskiego samolotu. Akredytowany przy MAK przedstawiciel Polski Edmund Klich został wezwany do Moskwy i poleci tam za nieco ponad tydzień. Może to oznaczać, że Rosjanie chcą mu zaprezentować projekt raportu.

Wnioski o pomoc prawną

Od początku nasi wojskowi prokuratorzy badają cztery wersje śledcze - powiedział IAR rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej, pułkownik Zbigniew Rzepa. Prokuratorzy rozpatrują jako przyczynę katastrofy defekt techniczny samolotu i działania członków załogi. Trzecia wersja to organizacja i zabezpieczenie lotu, a czwarta wersja mówi o działaniu osób trzecich. Każda z tych wersji "zazębia się" i nie można ich - jak podkreślił pułkownik Rzepa - rozpatrywać osobno.

Polskie śledztwo - jak ocenia pułkownik Rzepa - jest prawie na "półmetku". Prokuratorzy przesłuchali ponad 300 świadków, zgromadzono ponad 70 tomów akt, wysłano do Federacji Rosyjskiej sześć wniosków o pomoc prawną. Do tej pory Rosjanie zrealizowali w pełni jeden wniosek. Polscy śledczy czekają - w ramach pomocy prawnej - między innymi na protokoły zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej. Z Rosji nie dotarły też dokumenty dotyczące lotniska Siewiernyj. Polscy prokuratorzy czekają również na protokoły z przesłuchań świadków, które przeprowadzono w Rosji.

Ostatnio ustalono też, że na miejscu katastrofy od 13 do 28 października będą pracować polscy archeolodzy i geodeci. Nad śledztwem w sprawie katastrofy pracuje obecnie grupa 10 prokuratorów. Ci śledczy są zaangażowani w prowadzenie tylko tego postępowania. Do prokuratury wpłynęło już 9 ekspertyz zamówionych u biegłych. Dotyczą one między innymi jakości paliwa w tupolewie, który sie rozbił. W najbliższym czasie mają zostać zrealizowane kolejne opinie - fonoskopijna i z badań próbek DNA.

Prokuratura na opinie biegłych wydała w ciągu pół roku śledztwa ponad 46 tysięcy złotych. Na tłumaczenia dokumentów z Rosji poszło 63 tysiące, około 50 tysięcy na podróże służbowe do Federacji Rosyjskiej, a prawie 4,5 tysiąca złotych prokuratura - na przechowywanie przedmiotów znalezionych na miejscu tragedii.

agkm