Południe Maidstone w hrabstwie Kent, Mitcham na przedmieściach stolicy i obszar obejmujący Greenford i Hanwell na londyńskim Ealingu. Mieszkańcy między innymi tych terenów wkrótce usłyszą pukanie do drzwi i propozycję błyskawicznego badania - albo na miejscu, albo w ruchomym centrum do przeprowadzania testów.
Hiszpańscy naukowcy: zmiany na języku, dłoniach i stopach u 25-40 proc. zakażonych COVID-19
"Przerwać łańcuchy zakażeń"
- Już teraz obowiązuje lockdown. Nikt nie powinien podróżować, ale dotyczy to szczególnie mieszkańców tych obszarów. Każdy, kto choćby myśli o naciągnięciu zasad - nie może tego zrobić - mówił minister zdrowia Matt Hancock. Susan Hopkins z rządowej agencji Public Health England dodawała, że celem operacji jest "znalezienie kolejnych przypadków, zidentyfikowanie łańcuchów zakażeń i przerwanie ich". Doktor Hopkins zastrzegła, że wariant południowoafrykański nie wydaje się powodować cięższego przebiegu choroby, ani nie jest bardziej zaraźliwy. Ale istnieje prawdopodobieństwo że może być bardziej odporny na szczepionki, choć - jak podkreśliła- według ekspertów ich efektywność wciąż powinna być wysoka.
00:53 10882178_1.mp3 W Anglii badania po wykryciu kolejnych przypadków mutacji (IAR)
Tymczasem Królestwo szczepi w największym tempie w Europie. Na Wyspach wykonano ponad 9 milionów zastrzyków. Tylko w ten weekend szczepionkę przyjęła co sześćdziesiąta dorosła osoba. Po szczepionce są już właściwie wszyscy mieszkańcy domów opieki. Wyjątki są nieliczne i dotyczą placówek, gdzie wykryto akurat koronawirusa. Przynajmniej jeden zastrzyk otrzymało 90 procent ludzi w wieku ponad 80 lat.
Czytaj także:
Minister zdrowia powtórzył, że rząd ma wystarczająco dużą liczbę dawek, aby zrealizować swój cel - do połowy lutego zaszczepić najbardziej zagrożone grupy. Według danych 88 procent osób, które umierają na koronawirusa pochodzi właśnie z tych grup.
pkr