Fabiański zagra w Lidze Mistrzów?
Premier League: imponująca seria Manchesteru City. Guardiola: nie myślimy o rekordach i tytule
W jednym z najciekawiej zapowiadających się spotkań 25. kolejki Premier League West Ham pokonał Tottenham Hotspur. W bramce "Młotów” tradycyjnie pewnie spisywał się Łukasz Fabiański. Przy golu Lucasa Moury nie miał nic do powiedzenia. Wcześniej dla drużyny Polaka trafiali Michail Antonio i dochodzący do formy Jesse Lingard. Renesans wypożyczonego z Manchesteru United piłkarza jest symbolem zwyżkującej formy West Hamu. Derbowa wygrana dała im awans na czwarte miejsce w tabeli. Najwyższe od pięciu lat i gwarantujące awans do Ligi Mistrzów. Do końca jeszcze 13 kolejek, ale jeśli Fabiański i koledzy utrzymają formę wszystko jest możliwe.
Po przegranej z lokalnym rywalem coraz gorzej wygląda sytuacja Tottenhamu i Jose Mourinho. "Koguty”, które jeszcze niedawno liderowały w Premiership zajmują obecnie 9- te miejsce i do prowadzącego Manchesteru City tracą aż 23 punkty.
Czytaj także:
Pierwszy ligowy punkt od 47 dni zdobył Southampton z Janem Bednarkiem w składzie. Pechowy ostatnio Polak tym razem ustrzegł się błędów i zaliczył pełne 90 minut. „Święci” zremisowali 1:1 z Chelsea i jest to ich pierwsza zdobycz punktowa od 4-go stycznia gdy pokonali Liverpool. Może powinni częściej mierzyć się z rywalami z tzw. wielkiej szóstki?
Pechowej porażki z Wolverhampton doznało Leeds United. Mateusz Klich mimo słabszej ostatnio postawy znów znalazł się w wyjściowym składzie. W pierwszej połowie był bliski zdobycia gola trafiając w słupek. Polak został zmieniony w 81 minucie i z pewnością spisał się lepiej niż w kilku ostatnich występach. „Pawie” przegrały mimo to 0:1 po kapitalnym golu Adamy Traore, co pozwoliło ich rywalom przeskoczyć ich w tabeli.
Już we wtorek zespoły Bednarka i Klicha zmierzą się ze sobą. Dzień wcześniej kolejną szansę debiutu w Premier League będą mieć Jakub Moder i Michał Karbownik – ich Brighton podejmie Crystal Palace. Po za kadrą West Bromwich Albion znalazł się Kamil Grosicki, który sposobi się do opuszczenia Anglii.
Schalke 0:4
Bundesliga: derby Zagłębia Ruhry do jednej bramki. Borussia rozbiła Schalke
Już 26 goli w tym sezonie Bundesligi ma na swoim koncie Robert Lewandowski. W weekend dołożył trafienie przeciwko Eintrachtowi, ale Bayern mimo to przegrał 1:2. Zespół z Frankfurtu ostatni raz doznał porażki w lidze ponad trzy miesiące temu. Gdyby nie słaby początek sezonu dziś rywalizowaliby jak równy z równym z Bawarczykami o pozycję lidera.
Z potknięcia „Lewego” i kolegów skorzystał wicelider z Lipska. Zawodnicy RB pewnie pokonali 3:0 Herthę na wyjeździe. W barwach Berlińczyków w wyjściowym składzie wystąpił Krzysztof Piątek. Polak był aktywny zwłaszcza w pierwszej połowie. Wyróżniał się na tle chaotycznego Mateusa Cunhi czy niewidocznego Dodiego Lukebakio. Pewnie dlatego przebywał na boisku dłużej niż zwykle – został zmieniony w 84 minucie.
Czytaj także:
Najbardziej „polski” klub w Bundeslidze – FC Augsburg – zremisował 1:1 z Bayerem Leverkusen. Rafał Gikiewicz skapitulował już w doliczonym czasie gry. Bramka Edmonda Taposby, która odebrała naszemu bramkarzowi czyste konto padła w 94 minucie. Wtedy na boisku był już drugi z Polaków – Robert Gumny – który dostał szansę pokazania się w ostatnich 20 minutach meczu.
Bez Łukasza Piszczka Borussia Dortmund rozgromiła w derbach Westfalii Schalke 04 Gelsenkirchen 4:0. Również po za kadrą VFB Stuttgart znalazł się kolejny raz Marcin Kamiński. Niewiele wskazuje by sytuacja polskiego defensora miała się zmienić do końca sezonu. Jedyną szansą wydaje się być transfer „last minute”.
Swoją szansę za to otrzymał Bartosz Białek. Młody napastnik VFL Wolfsburg pojawił się na boisku na końcówkę wygranego przez „Wilki” 3:0 meczu z Arminią Bielefeld.
Serie A: gol Piotra Zielińskiego nie pomógł. Kryzys Napoli trwa
Czerwony Glik, bohater Skorupski
Poprzedni weekend nie był udany dla polskich bramkarzy w Serie A. Bartłomiej Drągowski oraz Łukasz Skorupski otrzymali szansę na rehabilitację. I w pełni z niej skorzystali. Wyróżniający się bujną brodą bramkarz Fiorentiny nie miał wiele pracy w meczu ze Spezią. Koledzy strzelili 3 gole, Polak nie wpuścił żadnego. Rywale oddali na jego bramkę zaledwie dwa celne strzały. Dla bramkarza najważniejsze jest jednak czyste konto.
Tego wprawdzie nie udało się zachować Łukaszowi Skorupskiemu ale i tak został bohaterem swojej drużyny. Bologna zremisowała na wyjeździe 1:1 z Sassuolo. Polak obronił wiele groźnych strzałów a zadanie miał tym trudniejsze, że przez godzinę jego zespół bronił się w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Aarona Hickeya. Włoskie media okrzyknęły Skorupskiego mianem ratownika Bolonii.
Antybohaterem Benevento został z kolei Kamil Glik. Polak w pierwszej połowie meczu z AS Roma zobaczył żółtą kartkę. Po niespełna godzinie gry otrzymał drugą po nierozsądnym faulu w środku pola. Osłabieni koledzy dzielnie się bronili aż do doliczonego czasu gry. Wedy w polu karnym został sfaulowany Stephan El Shaarawy i sędzia podyktował jedenastkę. Wydawało się, że cały wysiłek beniaminka pójdzie na marne. Chwilę potem interwencja VAR wskazała na wcześniejszego spalonego i rzut karny został odwołany. Benevento dowiozło bezbramkowy remis.
Do przerwy mecz Atalanty z Napoli nie zachwycał. W drugiej połowie zobaczyliśmy 6 bramek, a jedną z nich autorstwa Piotra Zielińskiego.
Podobnie jak w przypadku Lewandowskiego bramka Polaka na niewiele się zdała jego zespołowi. Piłkarze z Bergamo wygrali 4:2 rewanżując się za wysoką porażkę w Napoli w rundzie jesiennej.
Tydzień temu Bartosz Bereszyński wyprowadzał Sampdorię w roli kapitana. W tej kolejce rozpoczął mecz na ławce rezerwowych a na boisku pojawił się w przerwie. Jego zespół już wtedy przegrywał w Rzymie z Lazio 0:1 i taki wynik utrzymał się do końca spotkania.
Niejednoznaczny wynik testu na COVID-19 u Karola Linettego sprawił, że polski pomocnik opuścił mecz z Cagliari, w którym cały mecz na ławce rezerwowych spędził Sebastian Walukiewicz. Po za kadrą Hellas Werona znalazł się Paweł Dawidowicz. Dzisiaj Juventus z Wojciechem Szczęsnym podejmie Crotone Arkadiusza Recy.
Milik wciąż kontuzjowany, Majecki bez szans na grę
Przedłuża się przerwa spowodowana kontuzją Arkadiusza Milika. Polski napastnik opuścił zremisowany przez Olympique Marsylia 1:1 mecz z FC Nantes. Wydaje się jednak, że powrót jest bardzo prawdopodobny na szlagierowe spotkanie w najbliższą niedzielę z Olympique Lyon.
Bez Radosława Majeckiego w kadrze zwycięstwo w hitowym starciu z PSG odniosło AS Monaco. Piłkarze z Księstwa pokonali niedawnych pogromców FC Barcelony 2:0 na ich terenie. Polak, który na początku sezonu dostawał nawet szanse na grę jest obecnie trzecim golkiperem swojej drużyny.
MK