Do beatyfikacji potrzeba jeszcze potwierdzenia cudu za jego wstawiennictwem, tymczasem pewna kobieta twierdzi, że jest w stanie udokumentować medycznie taki cud. Do Watykanu zostało już wysłane zaświadczenie lekarskie mówiące, że z medycznego punktu widzenia nie można wytłumaczyć, dlaczego nie straciła ona wzroku.
65-letnia mieszkanka Katalonii miała nieuleczalną, postępującą chorobę wzroku i groziła jej ślepota. „Poprosiłam Antoniego Gaudiego, żeby mi pomógł w chorobie. Wkrótce potem miałam wizytę u okulisty, który mi powiedział: choroba się zatrzymała” - opowiadała kobieta.
Antonio Gaudi był nie tylko wielkim architektem, ale też osobą głęboko wierzącą. Umarł w powszechnej opinii świętości. Swój talent oddał na służbę Bogu i ludziom, a sztuką pragnął ewangelizować. Mówił, że artysta nie może uważać się za twórcę, a jedynie za kontynuatora dzieła Boga - "wielkiego Architekta". Ostatnie lata życia poświęcił budowie kościoła Świętej Rodziny, modlitwie i służbie ubogim. Zgodnie z jego wolą, Sagrada Familia jest budowana wyłącznie z datków wiernych.
mch