Ruchy rosyjskich wojsk w pobliżu granicy Ukrainy wywołały na Zachodzie obawy, że Rosja może szykować inwazję. Rosja wielokrotnie zaprzeczała, jakoby zamierzała zaatakować Ukrainę. Podkreśliła, że na własnym terytorium może rozmieszczać wojska, gdzie chce, a przy okazji oskarżyła Ukrainę i NATO o podsycanie napięcia.
- Myślę, że byłby to poważny błąd ze strony Rosji - powiedziała Truss agencji Reuters, zapytana o ewentualne wtargnięcie na Ukrainę. - Jesteśmy bardzo bliskimi sojusznikami Ukrainy i pracujemy z naszymi partnerami w NATO, ale także bezpośrednio z Ukrainą, aby upewnić się, że jest ona w pełni wspierana - dodała.
Ukraina zwiększa zdolności sił zbrojnych
W zeszłym tygodniu wizytę w Kijowie złożył brytyjski minister obrony Ben Wallace, który rozmawiał m.in. o zwiększeniu zdolności obronnych ukraińskich sił zbrojnych, w tym poprzez zakup brytyjskiego uzbrojenia, a o poparciu dla Ukrainy dwukrotnie przy okazji różnych wystąpień zapewniał premier Boris Johnson.
Sytuacja na Ukrainie ma być jednym z tematów piątkowego spotkania premiera Mateusza Morawieckiego z Borisem Johnsonem w Londynie.
Na Ukrainie, przy granicy z Białorusią rozpoczęła się operacja "Polesie". Zaangażowani są w nią pogranicznicy, ale też policja, wojsko i gwardia narodowa. Ma to związek z kryzysem migracyjnym, który reżim Łukaszenki zorganizował na polsko-białoruskiej granicy.
Zobacz: Romanowski w Polskim Radiu 24: mam nadzieję, że nie będzie sprzeciwu UE wobec sankcji na Białoruś
Czytaj także:
pb