Polski wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk wyraził wątpliwości co do wiarygodności Niemiec w kryzysie ukraińskim. - Chciałbym, aby te wątpliwości nie nasilały się, ale zmniejszały. Potrzebujemy wyraźnych sygnałów z Niemiec - stwierdził w rozmowie z niemiecką agencją informacyjną dpa.
Konkretne żądanie
Wiceszef MSZ zażądał od niemieckiego rządu wyraźnego "nie" dla uruchomienia kontrowersyjnego bałtyckiego gazociągu Nord Stream 2 oraz szybkiej zgody na dostawę na Ukrainę haubic z zapasów byłej NRD z Estonii.
- Znajdujemy się w szczególnej sytuacji. A w szczególnej sytuacji należy sięgnąć po specjalne środki - powiedział o odmowie Niemiec dostarczenia broni na Ukrainę. - I dlatego oczekujemy od niemieckiego rządu mocnych słów i mocnych czynów, a nie rozmywania faktów - dodał.
Sprawa dostawy broni na Ukrainę
Rząd federalny rozpatruje wniosek Estonii o pozwolenie na dostawę broni na Ukrainę. Jest to konieczne, ponieważ haubice ze starych zapasów NRD zostały najpierw sprzedane Finlandii pod pewnymi warunkami, a następnie przekazane Estonii.
Ukraina domaga się również od Niemiec dostaw broni do obrony przed ewentualnym atakiem Rosji na dużą skalę, w tym okrętów wojennych i systemów obrony powietrznej. Kanclerz Olaf Scholz i minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock jednoznacznie odrzucili dostawę broni na Ukrainę.
Czytaj także:
pg