Wcześniej w poniedziałek premierzy Polski, Litwy, Łotwy i Estonii zaapelowali do koncernów internetowych o zablokowanie stron rządów Rosji i Białorusi, a także mediów państwowych i osobistych profili liderów tych państw w odpowiedzi na poprzedzoną falą dezinformacji agresję na Ukrainę.
"Wywołana przez Rosję wojna była poprzedzona długą i dobrze udokumentowaną kampanią dezinformacyjną, mającą przygotować fałszywe uzasadnienie inwazji. Teraz Moskwa stara się szerzyć kłamstwa, zamęt i wątpliwości dotyczące tego, co naprawdę się dzieje, a jej celem jest podkopanie jedności demokratycznego świata oraz próba wytłumaczenia" - czytamy w dokumencie podpisanym przez premierów: Polski Mateusza Morawieckiego, Litwy Ingridę Szimonyte, Łotwy Kriszjanisa Karinsza i Estonii Kaję Kallas.
Czytaj także:
"Platformy internetowe nie mogą być wykorzystywane do tego, by te stacje omijały nałożone przez państwa restrykcje" - ostrzegli szefowie rządów.
W sobotę YouTube zdecydował o ograniczeniu dostępu do platformy wideo kilku rosyjskim nadawcom, w tym państwowej telewizji RT będącej tubą propagandową Kremla.
Ukraina walczy z rosyjską inwazją. Całodobowy przekaz z Ukrainy w streamingu portalu PolskieRadio24.pl