Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agata Sulińska 17.03.2022

Odsłonięcie pomnika Lecha Kaczyńskiego w Gruzji. Irakli Garibaszwili: chcemy okazać wielki szacunek bohaterowi

- Prezydent Lech Kaczyński był bohaterem, chcemy okazać mu wielki szacunek; w 2008 roku przyjechał do Gruzji, by okazać wsparcie dla narodu gruzińskiego - powiedział premier Gruzji Irakli Garibaszwili podczas uroczystości odsłonięcia pomnika Lecha Kaczyńskiego w Batumi.

- Dziś spotkaliśmy się tu, by okazać wielki szacunek ś.p. prezydentowi polskiemu Lechowi Kaczyńskiemu. Pan prezydent Kaczyński aktywnie wspierał nas w naszych euroatlantyckich aspiracjach. Dzięki temu wsparciu stawiamy pewne kroki w drodze do eurointegracji - powiedział podczas uroczystości odsłonięcia pomnika prezydenta Lecha Kaczyńskiego, gruziński premier Irakli Garibaszwili.

- Przypomniał, że Lech Kaczyński w 2008 roku przyjechał do Gruzji, gdy trwała wojna z Rosją, by okazać wsparcie dla narodu gruzińskiego. Garibaszwili zauważył, że obecnie dochodzi do tragicznych wydarzeń w Europie. Dodał, że polski prezydent mówił w 2008 roku, że jeśli Europa nie wesprze Gruzji, "to się może powtórzyć". - I to się powtórzyło - powiedział Irakli Garibaszwili. 

- Pan prezydent Lech Kaczyński był bohaterem, wobec którego chcemy okazać wielki szacunek. Chcę podkreślić i raz jeszcze zaznaczyć nasz wybór historyczny - będziemy dążyli drogą do Unii Europejskiej - powiedział premier Gruzji.

Gruzja pierwszą przeszkodą rosyjskiego imperializmu

W uroczystości odsłonięcia pomnika Lecha Kaczyńskiego, wziął udział premier Mateusz Morawiecki. Polska wspiera euroatlantyckie aspiracje Gruzji i wzywa do poszerzania sankcji wobec Rosji. Mateusz Morawiecki mówił o tym w Batumi. Premierzy Polski i Gruzji - mówiąc o wojnie na Ukrainie - wspominali słowa prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który prognozował, że Gruzja jest tylko pierwszą przeszkodą na drodze rosyjskiego imperializmu.


Posłuchaj
00:48 11632317_1.mp3 Premierzy Polski i Gruzji wspominają słowa prezydenta Kaczyńskiego z Tbilisi z 2008 roku. Relacja Karola Darmorosa (IAR)

12 sierpnia 2008 roku, w piątym dniu rosyjsko-gruzińskiej wojny, ówczesny prezydent Polski Lech Kaczyński przyleciał do zaatakowanej przez Rosjan Gruzji, aby pokazać Gruzinom, że nie są sami. Tego dnia, na wiecu w Tbilisi, wygłosił przemówienie, które przeszło do historii. Powiedział m.in., że "dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie a później może i czas na mój kraj, na Polskę".

Czytaj także:

Oglądaj całodobowy przekaz z Ukrainy w streamingu portalu PolskieRadio24.pl:


ASP