Mateusz Morawiecki przebywa w Brukseli, gdzie reprezentuje Polskę podczas dwudniowego szczytu UE. Pierwszego dnia spotkania unijnych liderów dołączył do nich prezydent USA Joe Biden.
Morawiecki: dość jałowych deklaracji
"Podczas dzisiejszego spotkania z Joe Bidenem omawialiśmy kwestie wzmocnienia strategicznego partnerstwa transatlantyckiego zjednoczonej Europy z USA, zarówno w ramach UE, jak i NATO" - napisał polski premier we wpisie na Facebooku.
"Dość jałowych, bezzębnych deklaracji i pustych gestów solidarności. Potrzebujemy konkretnych decyzji i twardych działań. Dla Ukrainy i wolnej, demokratycznej, bezpiecznej Europy!" - podkreślił szef rządu.
Apel o surowsze sankcje
Przed rozpoczęciem unijnego szczytu premier wskazywał, że "trzeba odciąć Rosję od finansowania machiny wojennej". Apelował o surowe restrykcje w sektorze energetycznym, a także zamknięcie europejskich portów dla rosyjskich statków. Podkreślił, że "to, co się dzieje na Ukrainie to nie wojna, ale rzeź ludności cywilnej".
Mateusz Morawiecki wezwał też do ustanowienia nowego budżetu w ramach unijnych mechanizmów finansowych w celu pomocy krajom przyjmującym ukraińskich uchodźców. - Nie możemy ograniczać naszego wsparcia dla uchodźców tylko do pieniędzy, które już są w innych budżetach Unii Europejskiej. Musimy myśleć poza schematem. Sytuacja jest zupełnie nowa, nikt się jej nie spodziewał i teraz musimy odważnie zareagować - tłumaczył polski premier.
Czytaj także:
Oglądaj całodobowy przekaz z Ukrainy w streamingu portalu PolskieRadio24.pl
kp