Szef unijnej dyplomacji powiedział, że celem pilnej narady jest uzgodnienie wspólnego stanowiska i omówienie sytuacji na Ukrainie po oświadczeniu Władimira Putina, który ogłosił częściową mobilizację obejmującą 300 tysięcy rezerwistów i groził Zachodowi.
- Dzisiejsze oświadczenie prezydenta Putina to kolejna poważna eskalacja w niesprowokowanej wojnie, którą rozpętał przeciwko Ukrainie. Jego działania pokazują panikę i desperację. Grożąc użyciem broni jądrowej, próbuje on zastraszyć Ukrainę i wszystkie kraje, które ją wspierają. Ale nie damy się zastraszyć i będziemy nadal wspierać Ukrainę - powiedział w Nowym Jorku szef unijnej dyplomacji Josep Borrell.
Częściowa mobilizacja w Rosji i groźby Putina
Putin ogłosił w środę częściową mobilizację, która ma rozpocząć się jeszcze tego dnia i objąć rezerwistów, czyli osoby, które już odbyły służbę wojskową, ale przed wysłaniem na front mają przejść dodatkowe szkolenie.
Stwierdził, że "celem Zachodu jest osłabienie, podzielenie i zniszczenie Rosji". Zasugerował też, że "jeśli integralność Rosji będzie zagrożona", Kreml nie zawaha się użyć broni jądrowej. - To nie blef - podkreślił Putin.
Czytaj także:
kp