"Lawirowali, aż się skompromitowali". Poseł PiS o wypowiedziach polityków PO ws. patriotów dla Ukrainy

Szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock zadeklarowała, że Berlin nie będzie się sprzeciwiał, jeśli Polska wyśle niemieckie czołgi Leopard 2 na Ukrainę. Minister mówiła o tym w wywiadzie dla francuskiej stacji LCI. Jak podaje portal TVP, Info dziennikarze tej telewizji komentują, że "Niemcy ugięły się pod presją Polski" i podkreślają "niezwykłą śmiałość polskich władz".

Waldemar Andzel, poseł Prawa i Sprawiedliwości przyznał w rozmowie z Magdaleną Ogórek, że to nie jest pierwszy raz, gdy Berlin "słucha głosu Warszawy". Przypomniał, że podobna dyskusja dotyczyła umieszczenia systemu Patriot na Ukrainie. - Premier Mateusz Morawiecki, prezes Jarosław Kaczyński i wicepremier Mariusz Błaszczak mieli rację, że są one potrzebne po pierwsze tam - ocenił.

Dodał, że "upór Polski spowodował, że te baterie są przekazywane i ze strony Niemiec, ale także ze strony Stanów Zjednoczonych".

"Lawirowali" i "ośmieszali się" 

Polityk przypomniał też, że politycy opozycji, jak to określił, "lawirowali" i "ośmieszali się" w tej kwestii. - Mówili, jak długo będzie trwało szkolenie, że zajmie nawet rok. Wypowiadał się w tej sprawie wielki ekspert, minister Siemoniak. Tak naprawdę kompromitowali się ci wszyscy ludzie z PO, takie rzeczy mówiąc - ocenił.

Andzel zaznaczył ponadto, że PiS miało w tej sprawie rację. - Od samego początku jesteśmy zdeterminowani. Sekretarz obrony USA potwierdził na szczycie w Rammstein, że Polska ma wiodącą pozycję w pomocy wojskowej dla Ukrainy - podkreślił.

Czytaj także:

• Media ujawniają przecieki z Ramstein. Szef Pentagonu ostro pokłócił się z doradcą Scholza
• "Nie będziemy się sprzeciwiać". Komunikat Berlina ws. leopardów dla Ukrainy

Niemieckie patrioty w Polsce

Magdalena Ogórek zauważyła, że trwają też prace nad rozlokowaniem niemieckich patriotów w Polsce. Jak donoszą media, rozpoczął się ich transport do naszego kraju. 

Gość radiowej Jedynki przyznał, że "to bardzo ważne informacje, bo wszyscy oczekują na ten system". - Chociaż ja już potwierdzę, że od dłuższego czasu rakiety Patriot są w Rzeszowie na lotnisku. Ale wiadomo, że tych baterii jest potrzebnych jak najwięcej, zarówno na Ukrainie, jak i w Rzeczypospolitej - zaznaczył.

- Zresztą Polska strona także kupuje ten nowoczesny system i decyzję w tym względzie podjął rząd Prawa i Sprawiedliwości - przypomniał Waldemar Andzel.

pkur