Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Sylwia Mróz 22.02.2011

Szacowanie strat w Nowej Zelandii. Żywioł pochłonął fragmenty dróg

Liczba oficjalnie potwierdzonych śmiertelnych ofiar trzęsienia ziemi w Nowej Zelandii zmniejszyła się do 38. Wcześniej mówiono o co najmniej 65 zabitych.
Świadkowie mówią, że tylko w jednym z parków zgromadzono około 150 rannych. - Co najmniej 65 osób zginęło - poinformował premier kraju John Key.Świadkowie mówią, że tylko w jednym z parków zgromadzono około 150 rannych. - Co najmniej 65 osób zginęło - poinformował premier kraju John Key. (fot. PAP/EPA/KIRSTY GRAHAM)

Władze tego kraju przyznają jednak, że straty wciąż są szacowane, a w czasie wstrząsów mogło zginąć nawet 300 osób. W tej chwili jednak nie są w stanie nawet oszacować liczby osób zaginionych bądź uwięzionych pod gruzami.

Trzęsienie o sile 6,3 stopnia w skali Richtera nawiedziło wczesnym popołudniem drugie co do wielkości miasto kraju - 400 tysięczne Christchurch. Była to najtragiczniejsza klęska w Nowej Zelandii od 80 lat. Kilka miesięcy temu miejscowość nawiedziło silniejsze trzęsienie, ale wtedy nikt nie zginął.

Wtorkowy wstrząs spowodował zawalenie wielu budynków, których konstrukcja została osłabiona właśnie w czasie wrześniowego trzęsienia. Miasto położone jest na piaskach i teraz żywioł dosłownie pochłonął całe fragmenty dróg i samochody.

Policja i siły porządkowe otoczyły najbardziej zniszczone centrum kordonem bezpieczeństwa i ewakuowały mieszkańców. Wicepremier poinformował również, że na miejsce katastrofy skierowano dwa duże zespoły poszukiwaczy i ratowników z innych miast.

Ekipy ratunkowe do Nowej Zelandii wysłały Stany Zjednoczone. Straty szacowane są wstępnie na trzy miliardy dolarów. Nowozelandzki dolar stracił na wartości 1,8 procent, co jest kolejnym ciosem dla słabej ostatnio nowozelandzkiej gospodarki.

IAR, sm