Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 24.02.2011

Przerywanie filmów reklamami nie będzie już tak denerwujące?

Nie będzie można przerywać filmów reklamami i telemarketingiem częściej niż co 45 minut - posłowie zaakceptowali poprawkę do rządowego projektu nowelizacji Ustawy o radiofonii i telewizji.
Przerywanie filmów reklamami nie będzie już tak denerwujące?Robert S. Donovan/Wikimedia Commons/CC

Pozostałe programy - z wyjątkiem transmisji sportowych, podczas których reklamy emitowane są w naturalnych przerwach w transmisji - mogą być przerywane reklamą: w programie telewizyjnym - nie częściej niż co 20 minut, natomiast w programie radiowym - 10 minut.

Zakaz przerywania reklamami obejmie: serwisy informacyjne i magazyny na temat aktualnych wydarzeń, audycje o treści religijnej, audycje publicystyczne i dokumentalne krótsze niż 30 minut oraz audycje przeznaczone dla dzieci.

Tak jak obecnie zakaz przerywania reklamą dotyczy wszystkich audycji publicznej radiofonii i telewizji, z wyjątkiem transmisji sportowych.

Programy z product placement muszą być oznaczone

Jednym z istotniejszych przepisów projektu nowelizacji są regulacje dotyczące lokowania produktu, które co do zasady ma być zakazane. Projekt wprowadza tu jednak pewne wyjątki.

Product placement ma być dopuszczalne wyłącznie: w filmach kinowych, filmach lub serialach wytworzonych na użytek audiowizualnych usług medialnych, audycjach sportowych, rozrywkowych lub w postaci nieodpłatnego udostępnienia towaru lub usługi do wykorzystania w audycji w charakterze rekwizytu lub nagrody. Wyłączone są z tego audycje dla dzieci.

Tadeusz Sławecki z PSL bezskutecznie zgłaszał poprawkę, która umożliwiłaby lokowanie produktu także w teatrze telewizji.

Audycje, w których zastosowane będzie lokowanie produktu, muszą być wyraźnie oznaczone - w telewizji graficznie, w radiu - dźwiękowo. Zlecający lokowanie produktu nie może łamać niezależności redakcyjnej nadawcy, wpływać na treść audycji.

Ułatwienia dla niepełnosprawnych

Ponadto wprowadzone zostaną rozwiązania ułatwiające osobom niepełnosprawnym (wzrokowo lub słuchowo) dostęp do programów.

Nadawcy i dostawcy audiowizualni zostali zobowiązani do zapewnienia, by co najmniej 10 proc. programu, z wyłączeniem reklam i telesprzedaży, posiadało udogodnienia umożliwiające takim osobom odbiór programu (audiodeskrypcja lub przekaz migowy).

Relacje nie tylko dla wybranych

Nowelizacja ma też wprowadzić tzw. prawo do krótkich sprawozdań, które ma zapobiegać "monopolizacji relacjonowania budzących zainteresowanie wydarzeń".

Zgodnie z regulacją nadawca telewizyjny, który nabył wyłączne prawa do transmisji z wydarzenia "budzącego istotne zainteresowanie społeczne", będzie musiał umożliwić innym nadawcom wykonanie relacji, nie dłuższej niż 90 sekund.

Rozszerzenie kompetencji KRRiT

Zgodnie z projektem rozszerzeniu mają ulec kompetencje Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Miałaby ona obejmować nadzorem wszelkie usługi medialne przewidziane w projekcie ustawy oraz ich dostawców m.in. prowadząc ich rejestr. Rejestracja usług medialnych ma dotyczyć programów telewizyjnych rozpowszechnianych wyłącznie w systemach teleinformatycznych oraz rozprowadzania programów.

Rejestr ma mieć charakter jawny, wprowadzone w czwartek przez komisję poprawki ograniczyły do minimum możliwości, w których można będzie odmówić wpisania nadawcy do rejestru lub go z niego wykreślić. Dostawca usługi medialnej, przekazujący ją bez wpisu do rejestru, podlegać będzie karze pieniężnej.

"To trudny projekt"

Podczas posiedzenia Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, jej przewodnicząca Iwona Śledzińska-Katarasińska powiedziała, że szybko postępująca rewolucja technologiczna wymusza zmiany prawa.

Jej zdaniem, projekt jest trudny, bo dotyczy zjawisk nowych,"nieumocowanych jeszcze dobrze w naszej rzeczywistości". Zaznaczyła, że proponowane zmiany nie mają charakteru wszechogarniającej cenzury na przykład krępującej internet.

Nowelizacja Ustawy o radiofonii i telewizji jest gotowa do II czytania. W czwartek sejmowa komisja kultury przyjęła sprawozdanie podkomisji w tej sprawie, nanosząc dwie poprawki.

Wszelkie terminy zostały przekroczone

Sejm pracuje nad pilnym rządowym projektem odpowiedniej zmiany ustaw: o świadczeniu usług drogą elektroniczną, o swobodzie działalności gospodarczej i ustawy prawo prasowe.

Chodzi o dostosowanie polskiego prawa do prawa wspólnotowego: termin minął w 2009 roku, przekroczone zostały też kolejne terminy, co grozi Polsce karami ze strony Komisji Europejskiej. Stąd rządowy projekt w tej sprawie ma status pilnego.

Projekt m.in. dostosowuje polskie ustawodawstwo do nowoczesnych usług medialnych - wprowadza pojęcie audiowizualnych usług na żądanie, utrzymuje co do zasady zakaz lokowania produktów (product placement), wymieniając jednocześnie wyjątki, w których jest to dozwolone, wprowadza ułatwienia w odbiorze usług audiowizualnych dla niepełnosprawnych, uściśla też procentowe gwarancje emisji utworów w języku polskim dla nadawców radiowych.

kk