Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 17.03.2011

Początek "radioaktywnej" histerii w Europie po wybuchu w elektrowni?

Niemcy wykupują ze sklepów urządzenia do pomiaru poziomu promieniowania, Szwedzi tabletki z jodkiem potasu. Komisja Europejska zaleca sprawdzić żywność importowaną z Japonii.
fot. PAPEPAfot. PAP/EPAfot. PAP/EPA/HANNIBAL HANSCHKE

Niemieckie władze zapewniają, że po tragedii w Japonii na terytorium Niemiec nie stwierdzono jak dotąd wyższego niż zwykle poziomu promieniowania. W następnych dniach i tygodniach poziom ten może jednak wzrosnąć, ale zdaniem ekspertów nie będzie stanowić zagrożenia dla zdrowia ludzi.

Tymczasem Niemcy biorą sprawy w swoje ręce. Liczniki Geigera mierzące promieniowanie znikają ze sklepowych półek, a producenci zbierają kolejne zamówienia.

O tym, że Niemcy boją się skażenia świadczą też sondaże. Badanie przeprowadzone na zleceni telewizji ARD pokazuje, że promieniowania z Japonii obawia się 39 proc. Niemców. 70 proc. uważa, ze tragedia taka jak w Japonii, może zdarzyć się także w Niemczech.

fot.
fot. PAP/EPA

W szwedzkich aptekach brakuje jodku potasu

W szwedzkich aptekach w ciągu tygodnia dziesięciokrotnie wzrósł popyt na tabletki jodku potasu. Specyfiku zabrakło u dystrybutora leków zaopatrującego apteki.

Eksperci twierdzą, że w Szwecji nie ma potrzeby zażywania tabletek. - To jest histeria, a przyjmowanie jodku może wywołać reakcje alergiczne - przestrzega Lennart Forsgren ze szwedzkiego Urzędu ds. Leków.

Jak podaje fińska agencja prasowa FNB, jodek potasu stał się popularnym i drogim towarem na aukcjach internetowych. W serwisie Ebay opakowanie 10 tabletek oferowane jest za 400 euro.

fot.
fot. PAP/EPA

Panika w Rosji

Na Dalekim Wschodzie Rosji i w wielu dużych miastach Federacji masowo wykupywane są wszelkiego rodzaju przyrządy do mierzenia poziomu radiacji. Na wyspach Kurylskich, Sachalinie, w kraju Chabarowskim i Nadmorskim, w związku z awariami reaktorów atomowych w Japonii, z aptek znikają lekarstwa a ze sklepów woda i sucha żywność.

Zdaniem ekspertów to początek paniki, której wybuchowi władze Rosji powinny jak najszybciej zapobiec. Najdalej wysunięte na wschód zamieszkałe rejony Rosji dzieli od wysp Japońskich odległość około 1000 kilometrów.

Ministerstwo Spraw Nadzwyczajnych twierdzi, że nie ma powodów do paniki bo przy obecnym wietrze i prądach morskich skażenie radioaktywne, z nad Japonii, tam nie dotrze.

Mieszkańcy Kuryli i Sachalina jednak nie wierzą w te zapewnienia i wykupili już wszystkie bilety na samoloty lecące w najbliższych dniach do Moskwy. Także mieszkańcy rosyjskiej stolicy zaopatrują się w dozymetry i preparaty na bazie jodu przeciwdziałające odkładaniu się w organizmie radioaktywnych substancji.

Włosi przyglądają się kawiorowi i algom

Minister zdrowia Włoch powiedział, że w związku z katastrofą w elektrowni atomowej w Japonii zostanie wprowadzona zaostrzona kontrola pochodzących z tego kraju owoców morza, kawioru, alg i ryb złowionych po piątkowym trzęsieniu ziemi i tsunami.

Poza tym, jak wyjaśnił minister Ferruccio Fazio, kontrole dotyczyć będą japońskiego sosu sojowego i zielonej herbaty. - Produkty te stanowią niewielką część importu z Japonii - tłumaczył szef resortu zdrowia. Kontrolom nie zostaną poddane artykuły żywnościowe opakowane przed 11 marca.

Jednocześnie minister zapewnił włoskich miłośników japońskiej kuchni, że serwujące ją restauracje w Italii są bezpieczne, gdyż przygotowują dania z lokalnych ryb i owoców morza.

fot.
fot. PAP/EPA

"Trzeba sprawdzić żywność z Japonii"

Kraje członkowskie powinny sprawdzać żywność importowaną z Japonii pod kątem radioaktywności - takie zalecenie rozesłała do unijnych stolic Komisja Europejska.

W związku z problemami i skażeniem powietrza Bruksela opublikowała zalecenia w ramach wczesnego systemu ostrzegania dotyczącego bezpieczeństwa żywności. Choć dane Brukseli mówią, że niewiele jest świeżej żywności importowanej z Japonii do Unii, to Komisja Europejska - jak powiedział jej rzecznik - woli dmuchać na zimne.

Sytuację śledzą też unijni eksperci do spraw nuklearnych gotowi do wyjazdu do Japonii, choć władze w Tokio na razie nie prosiły o wsparcie. Komisarz do spraw energii Guenther Oettinger przyznał, że to co dzieje się w Japonii niepokoi Unię, która spodziewa się pogorszenia sytuacji.
fot.
fot. PAP/EPA

"Nie ma zagrożenia dla zdrowia"

Elektrownia jądrowa Fukushima została uszkodzona podczas silnego trzęsienia ziemi w ubiegłym tygodniu. Doszło do awarii, pożarów i poważnych eksplozji w reaktorach. Uszkodzone zostały systemy chłodzenia i teraz do reaktorów pompowana jest woda, by zapobiec stopieniu prętów paliwowych.

Rzecznik japońskiego rządu oświadczył, że promieniowanie z elektrowni atomowej Fukushima nie zagraża zdrowiu. Z 20-kilometrowej strefy wokół elektrowni ewakuowano wszystkich mieszkańców. Rzecznik rządu Yukio Edano powiedział, że poza tą strefą promieniowanie nie jest niebezpieczne dla ludzi.

W środę rano poziom promieniowania silnie wzrósł, ale po pewnym czasie się zmniejszył. Według rzecznika rządu, obecnie wynosi on około półtora milisieverta.

Cesarz Japonii Akihito powiedział, że modli się o bezpieczeństwo narodu po tragicznym trzęsieniu ziemi i tsunami.