Lotnisko w Tokio oblężone. Ludzie uciekają z Japonii

Na lotnisku jest mnóstwo ludzi. Czekają w długich kolejkach by dostać się na jakiś samolot wylatujący z Japonii. Zabierają rodziny, dzieci i uciekają. Dzięki zwiększonej obsłudze odbywa się to jednak sprawnie - relacjonuje wysłannik Polskiego Radia Radomir Czarnecki.

- Fukushima to powód mojej ucieczki, boję się tych reaktorów. Udało mi się kupić bilet do Kanady. To był najwcześniejszy lot, jaki udało mi się zabukować. Lecę na trzy tygodnie, mam nadzieję, że jak wrócę wszystko wróci tu do normy - mówi mężczyzna opuszczający Tokio.

Nikt nie kryje, że nie ucieka ze względu na trzęsienie ziemi, do tego wszyscy przywykli. Chodzi o skażenie.

- Ryzyko może nie jest wielkie, ale wolę stracić trochę wakacji zamiast być napromieniowanym - dodaje inny podróżny.

Ludzie mówią, że można jeszcze kupić bilet, ale ceny rosną.

- Szybko zaklepaliśmy bilet przez internet, nie było trudno, ale ceny z minuty na minutę rosły - tłumaczy mężczyzna czekający na samolot.

Fala tsunami zalała lotnisko w Sendai:



Czytaj więcej w specjalnym serwisie: Katastrofa w Japonii>>>

IAR,Radomir Czarnecki,kk