Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Artur Jaryczewski 25.03.2011

Pilotów Tu-154M nikt nie ostrzegł przed mgłą?

Ostrzeżenie o nagłym załamaniu pogody na lotnisku pod Smoleńskiem 10 kwietnia ub. roku nie zostało przekazane załodze Tu-154M - pisze "Nasz Dziennik".

Gazeta rekonstruuje wydarzenia feralnego dnia i docieka dlaczego żadna z polskich służb nie przekazała pilotom ostrzeżenia o mgle na lotnisku Siewiernyj. "ND" pisze, że 10 kwietnia 2010 r. o godz. 8.25 mjr Henryk G., dyżurny Centrum Hydrometeorologii Sił Zbrojnych RP, zasygnalizował Centrum Operacji Powietrznych nagłe załamanie pogody w Smoleńsku. Podpułkownik Jarosław Z. zlecił przekazanie tych informacji kontrolerowi na Okęciu Piotrowi L. i powiadomienie załogi.

Komunikat ostrzegawczy nie dotarł jednak na pokład polskiego tupolewa. Dlaczego? - otóż nikt nie zadzwonił, bo trzeba mieć specjalną zgodę na wykonanie połączenia za pomocą telefonu satelitarnego. - To efekt taniej armii Bogdana Klicha, ubolewa "Nasz Dziennik".

W rezultacie braku polecenia skorzystania z łączności satelitarnej informacje o złej pogodzie utknęły w kraju z nadzieją, że swoje obowiązki należycie wypełnią służby lotnicze obcych państw, nad którymi przelatywał Tu-154M - pisze "ND".

aj