Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Dominik Panek 16.04.2011

Zbrodnia katyńska ludobójstwem? "Nie rozstrzygniemy tego przy pomocy wiertarki"

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski uważa, że rok po katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem, stosunki polsko-rosyjskie są dobre, ale nadal wrażliwe i kruche.
Zbrodnia katyńska ludobójstwem? Nie rozstrzygniemy tego przy pomocy wiertarkifot. Balcer/Wikimedia Commons/CC

Szef polskiego MSZ, w programie "Horyzont" w TVN24, był pytany m.in. o incydent w związku z zamianą tablicy na kamieniu upamiętniającym w Smoleńsku katastrofę polskiego samolotu Tu-154M. Władze obwodu smoleńskiego decyzję motywowały koniecznością zmiany tablicy na nową, w językach rosyjskim i polskim.

"To jest nie tylko sprawa tablicy, która została tam umieszczona bez uzgodnienia z kimkolwiek, i która nosiła zapisy, które były dla gospodarzy nie do przyjęcia, bo sprawa kwalifikacji zbrodni katyńskiej jest kontrowersyjna w Polsce, a co dopiero w Rosji" - powiedział Sikorski.

"Gdybyśmy nazwali tę sytuację prawną, że doszło do samowolnego zawieszenia tablicy na terytorium obcego kraju, bylibyśmy odsądzani do czci i wiary, więc jedyne co możemy sobie zarzucić to to, że ze współczucia, szacunku dla żałoby, próbowaliśmy przekonać stronę rosyjską, aby sprawę odłożyć do momentu uzgodnienia kształtu pomnika z uzgodnionymi napisami, tak aby można było potem pomnikiem zastąpić tę tablicę" - tłumaczył postępowanie MSZ Sikorski.

Minister zastrzegł jednak, że strona rosyjska także "nie wykazała się wrażliwością", zdejmując tablicę i nie informując wcześniej, że tablica ta będzie zdjęta dwa dni przed wizytą prezydenta Bronisława Komorowskiego w Rosji.

Sikorski przypomniał, że termin "ludobójstwo" stworzył przed wojną polski prawnik Rafał Lemkin. "Marzyłbym, aby powstała nagroda, polski Nobel, imienia Rafała Lemkina, za sprzeciwianie się takim masowym naruszeniom praw człowieka. Sam Rafał Lemkin pewnie by uznał Katyń za zbrodnię ludobójstwa. Definicja ONZ-towska jest bardziej restrykcyjna, więc jest to pole do prawdziwego sporu i dyskusji, w której są różne racje, ale na pewno nie można tego rozstrzygnąć przy pomocy wiertarki i samowolnie powieszonej tablicy" - podkreślił Sikorski.

dp