Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Katarzyna Karaś 29.04.2011

"Papież podtrzymywał nas na duchu, był pewien, że Solidarność się odrodzi"

Były prezydent do Wiecznego Miasta przybędzie prosto z Tunezji. Oczywiście najważniejszym punktem jego pobytu będzie uroczystość beatyfikacji Jana Pawła II.
Lech WałęsaLech Wałęsa(fot. ilw.org.pl)

Lecha Wałęsy nie było na, wówczas jeszcze, Placu Zwycięstwa w Warszawie w 1979 r. Zepsuł mu się samochód w drodze z Gdańska do Warszawy. Wcześniejszy przyjazd także nie wchodził w rachubę, ponieważ odmówiono mu dnia wolnego w pracy. Tak "czuwała" nad nim wtedy Służba Bezpieczeństwa - czytamy w "Polsce The Times".

Za to odwiedził Ojca Świętego w styczniu 1981 r., po powstaniu Solidarności. - Pojechaliśmy podziękować Ojcu Świętemu za to, co dla Polski zrobił! Gdyby nie on, nie byłoby Solidarności. Byliśmy w Rzymie razem z Tadeuszem Mazowieckim, Anną Walentynowicz, Andrzejem Gwiazdą, Celińskim, Cywińskim, Modzelewskim, Wądołowskim, Świtoniem, Bożeną Rybicką, księdzem Jankowskim, biskupem Kluzem i innymi - wspomina.

Beatyfikacja Jana Pawła II na antenach Polskiego Radia>>>

Kolejne spotkania z papieżem Janem Pawłem II Lech Wałęsa miał w 1983 i 1987 r., a później już po zmianie ustroju, także jako Prezydent RP. - Każdy kontakt z nim był ładowaniem akumulatorów na długi czas - przekonuje.

Ostatni raz Lech Wałęsa widział naszego papieża około miesiąc przed jego śmiercią. - Był już bardzo słaby, nie mógł mówić, opowiadałem mu więc o Polsce, a papież tylko kiwał głową. To była bardzo wzruszająca audiencja, bo widać było, że już odchodzi - z żalem przypomina sobie tamto wydarzenie.

- Sobie zostawiłem tylko różaniec. Wiele różnych rzeczy oddałem na Jasną Górę, bo traktowałem to jako prezenty od Jana Pawła II dla Solidarności - zdradza Lech Wałęsa.

Czytaj więcej w specjalnym serwisie: Beatyfikacja Jana Pawła II>>>

/


PAP,kk