Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Gabriela Skonieczna 22.07.2011

Platforma wzbiła się na himalaje hipokryzji

Jacek Kurski (PiS): Platforma Obywatelska troszczy się o pieniądze podatników w taki sposób, że o 300 mld zwiększyła zadłużenie Polaków względem roku 2007 roku.
Jacek KurskiJacek KurskiPiotr VaGla Waglowski/Wikimedia Commons

Ta sama partia chciała dwudniowych wyborów, co kosztowałoby ekstra 60-70 mln złotych. Milionów wyrzuconych w błoto – dodał poseł Jacek Kurski (Prawo i Sprawiedliwość).

Według eurodeputowanego Platformie Obywatelskiej, która chciała zakazać prowadzenia kampanii telewizyjnych i bilboardowych, nie chodziło o oszczędności. – Tak naprawdę chodziło nie tylko o ograniczanie debaty publicznej, lecz także o ograniczanie możliwości kontraktowania się partii opozycyjnych ze społeczeństwem.

Andrzej Halicki (Platforma Obywatelska), który również był gościem Jedynki, odpierał zarzuty. – Oczywiste jest, że intencją tych zapisów było to, aby mniejsze ugrupowania polityczne, które nie otrzymują subwencji, czyli pieniędzy z podatków, zgodnie z oczekiwaniem społecznym miały bardziej sprawiedliwy start w tej kampanii – tłumaczył poseł Platformy Obywatelskiej.

Dodał, ze chodziło także o to, aby nośniki, jakimi są spoty i bilbordy, były niedozwolone jako źródło propagandy. – Żeby pieniądze podatników nie były wydawane na czarną propagandę – stwierdził Halicki.

Poinformował, że w obecnej sytuacji z pewnością poszczególni kandydaci Platformy Obywatelskiej skorzystają z narzędzi, jakimi są bilbordy i spoty. Dodał, że nie ma jeszcze decyzji, czy Platforma przeprowadzi centralną kampanię bilboardową.

Włodzimierz Czarzasty (Stowarzyszenie Ordynacka), który również brał udział w dyskusji na temat bilbordów, stwierdził, że nie jest zadowolony z wyroku Trybunału Konstytucyjnego. – Myślałem, że politycy się wezmą do roboty i będą szukali bezpośrednich metod dojścia do społeczeństwa – uzasadniał.

Polityka nie cieszy także to, że tegoroczne wybory będą jednodniowe. – Dwa dni dałyby możliwość udziału w wyborach większej liczbie osób, a im więcej osób bierze w nich udział, to ja tym bardziej wierzę w demokrację – stwierdził.

Dodał, że jest zadowolony z wprowadzenia okręgów jednomandatowych. – Aczkolwiek uważam, że jest to bubel, bo żeśmy nie za bardzo określili nowa rolę Senatu – podkreślił Czarzasty.

Wyraził także opinię, że źle jest zmieniać ustawy przed wyborami parlamentarnymi. – Ustawę dotyczącą wyborów, zasad systemu wyborczego lepiej jest zmieniać po wyborach – stwierdził.

mb, gs