Według agencji Associated Press dwa dodatkowe okręty zostaną rozmieszczone w pobliżu granicy z Egiptem. Źródło agencji Reutera podkreśliło, że „nie ma w tym nic niezwykłego”.
Jednak to tylko część zmian w pobliżu granicy Izraela z Egiptem. Szef Sztabu Cahalu (izraelskiej armii) Benny Grantz nakazał wzmocnienie całego południowego sektora w odpowiedzi na informacje wywiadowcze o pilnej groźbie kolejnego ataku terrorystycznego. Przed dwoma tygodniami palestyńscy terroryści zaatakowali cywilne pojazdy na południu Izraela, zabijając osiem osób. Do Izraela dostali się z Egiptu, do którego z kolei przedostali się tunelami ze Strefy Gazy. Atakowi towarzyszył bardzo intensywny ostrzał rakietowy izraelskich miast, w którym dwie osoby zginęły, a dziesiątki zostały ranne. Według źródeł wielu mediów wzmocnienie południowej części Izraela jest „bezprecedensowe”.
Supernowoczesna izraelska korweta typu Saav 5
To jednak nie jedyny powód aktywności Izraela. Publiczna irańska Press TV poinformowała we wtorek, że Teheran zdecydował się ponownie wysłać 15. Flotę na Morze Czerwone. Według dowódcy marynarki wojennej Habibollaha Sayyariego misją okrętów będzie patrolowanie Zatoki Adeńskiej i chronienie transportów przed atakami piratów. W skład 15. Floty wchodzi kilka okrętów wojennych i jeden podwodny.
- Obecność irańskich okrętów na dalekich morzach wyśle wszystkim krajom wiadomość przyjaźni i pokoju, zgodnie z wolą Najwyższego Przywódcy Islamskiej Rewolucji ajatollaha Seyyeda Alego Chameneiego - powiedział admirał w telewizji.
sg