Szymon Ziobrowski z Tatrzańskiego Parku Narodowego tłumaczy, że akcja ma właśnie na celu niepokoić i intrygować wszystkich turystów idących najpopularniejszą w Tatrach trasą do Morskiego Oka.
- To próba zwrócenia uwagi turystów na to, że jeśli będziemy się zachowywać w sposób niewłaściwy, nieodpowiedzialny to za jakiś czas po tych zwierzętach, które teraz można oglądać chodząc po szlakach zostaną tylko wycinanki, białe plamy - wyjaśnił Szymon Ziobrowski.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Przyrodnicy chcą poprzez akcję przypomnieć turystom o zasadach zachowania w parku narodowym. Wciąż wiele osób nie pamięta lub nie chce pamiętać, że w Tatrach nie wolno zbaczać ze szlaków, pozostawiać w górach resztek żywności czy dokarmiać zwierząt.
Właśnie łamanie tych zasad ma bardzo negatywne skutki dla dziko żyjących zwierząt. Makiety nie bez powodu postawiono przy drodze do Morskiego Oka - jak szacuje TPN rocznie asfaltową drogę pokonuje 1 mln turystów. W szczycie sezonu turystycznego szlakiem do najpopularniejszego stawu idzie nawet 14 tysięcy osób dziennie.
gs