Sąd Okręgowy w Poznaniu uznał, że właścicielka lokalu nie może odpowiadać za działania ochroniarzy.
Sprawę o naruszenie dóbr osobistych skierował do sądu jeden z poszkodowanych. Twierdził, że naruszono jego godność i wyproszono z lokalu, bo jest Romem. Sprawa odbywała się z wyłączeniem jawności. Adam G. domagał się opublikowania przez właścicielkę lokalu przeprosin w prasie oraz na stronie internetowej lokalu, a także zasądzenia kwoty 10 tys. zł zadośćuczynienia na rzecz Wielkopolskiego Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego Polskich Romów w Swarzędzu.
Sędzia Sławomira Hańczewska uznała, że faktycznie do naruszenia dóbr osobistych doszło, ale oddaliła powództwo.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Poszkodowanego Adama G. nie było na ogłoszeniu wyroku. Na decyzję sądu nie czekał także jego obrońca, dlatego na razie nie wiadomo, czy wyrok zostanie zaskarżony.
Marek Miller ze Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowego Polskich Romów w Swarzędzu powiedział, że decyzja sądu jest rozczarowująca.
- Właścicielka lokalu przyznała się na łamach prasy, że od dłuższego czasu nie wpuszcza Romów do lokalu. Dziwne, że sąd nie wziął tego pod uwagę. To dla nas policzek ze strony wymiaru sprawiedliwości, jesteśmy zawiedzeni - powiedział Miller.
mr