Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Katarzyna Karaś 23.01.2012

"Solidaryzujemy się z tymi, którzy ostrzegają przed ACTA"

Sojusz Lewicy Demokratycznej zaapelował do premiera Donalda Tuska, by nie podpisywał porozumienia ws. walki z naruszeniami własności intelektualnej ACTA.
Solidaryzujemy się z tymi, którzy ostrzegają przed ACTAsxc.hu/cc

- Solidaryzujemy się z tymi, którzy ostrzegają przed ACTA - oświadczył rzecznik SLD Dariusz Joński. - Apelujemy, aby premier nie podpisywał w ciemno tej umowy - powiedział Joński. Dodał, że ma nadzieję, że Donald Tusk odstąpi od podpisania umowy, przekaże jej treść opinii publicznej i przystąpi do rozmów.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Były wiceminister nauki ds. informatyzacji w rządzie Marka Belki - Wojciech Szewko - ocenił, że tryb wprowadzenia ACTA, zarówno w UE, jak i w Polsce jest skandaliczny. - Nie ma takiej możliwości w demokratycznym państwie prawnym, żeby jakieś akty prawne czy prawo międzynarodowe były wprowadzane w tajemnicy i bez jakichkolwiek konsultacji społecznych - podkreślił Szewko.

Podkreślił, że tego typu sytuacja jest niedopuszczalna. - Kontestujemy nie tylko treść tej umowy, ale również formę jej wprowadzenia. Uważamy, że rząd Polski nie powinien jej popierać - zaznaczył Szewko.

"To będzie skutkowało poważnymi zmianami w prawie"


Zdaniem Szewki, porozumienie ACTA, jeśli zostanie podpisane przez rząd Donalda Tuska, będzie skutkowało poważnymi zmianami w polskim prawie. - Naszym zdaniem, wszystkie te regulacje są wątpliwe z punktu widzenia konstytucyjnego - naruszają tajemnicę korespondencji, dają również urzędnikom możliwość (...) samodzielnego określania kto jest, a kto nie jest nie tylko winny, ale również kto bierze udział w naruszaniu praw autorskich - mówił Szewko.

- Nie tylko osoba, która jest oskarżana o naruszanie praw autorskich, ale też ktoś, kto jest swobodnie powiązany z tą osobą, na przykład członek rodziny, kolega, czy inna wskazana przez zawiadamiającego osoba - ona również może zostać nie tyle pociągnięta do odpowiedzialności, ale na pewno jej dane osobowe mogą zostać przekazane skarżącemu, czyli po prostu każdej firmie, która się w tej sprawie zgłosi - przestrzegał.

CZYTAJ TAKŻE: treść umowy ACTA w języku polskim>>>

"To skutki zaniedbań"

W związku ze sprzeciwem w sprawie podpisania ACTA w weekend internauci zablokowali w Polsce kilka stron internetowych administracji państwowej. Nie można było wejść m.in. na strony Sejmu, premiera, kancelarii premiera, MON i resortu kultury.

Były wiceminister uważa, że atak hakerski na strony internetowe instytucji rządowych pokazuje "jakie są skutki czteroletnich zaniedbań w koordynacji informatyzacji Rzeczypospolitej Polskiej" i "poddaje w wątpliwość zdolność polskich służb bezpieczeństwa do koordynacji działań zabezpieczających systemy infrastruktury krytycznej".

- Pamiętajmy, że informatyzacja i informatyka to są elementy infrastruktury krytycznej państwa. Co się stanie, jeżeli hakerzy w następnej kolejności będą chcieli zaatakować systemy ZUS? Powstaje pytanie, czy te systemy są tak samo zabezpieczone, jak strona ABW - dodał Szewko.

Polska podpisze ACTA? "Może do tego nie dojść"


ACTA (Anti-counterfeiting trade agreement, nazwę można przetłumaczyć jako "porozumienie przeciw obrotowi podróbkami") to układ między Australią, Kanadą, Japonią, Koreą Południową, Meksykiem, Maroko, Nową Zelandią, Singapurem, Szwajcarią i USA, do którego ma dołączyć UE. Dotyczy ochrony własności intelektualnej w ogóle, również w internecie. Zdaniem obrońców swobód w internecie, może prowadzić to do blokowania różnych treści i cenzury w imię walki z piractwem.

Rada UE decyzję o podpisaniu ACTA podjęła podczas polskiej prezydencji na posiedzeniu 15-16 grudnia 2011 z udziałem ministrów rolnictwa i rybołówstwa, pod przewodnictwem Marka Sawickiego. Podpisanie miało nastąpić 26 stycznia w Tokio, ale w poniedziałek minister administracji i cyfryzacji Michał Boni powiedział, że w tym terminie może do tego nie dojść.



PAP,kk