Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Szymon Gebert 23.07.2012

Burmistrz Londynu: problemy z Olimpiadą? To tylko trema

Boris Johnson uważa, że nastrój zwątpienia jest chwilowy i wkrótce ludzie dostrzegą pozytywy igrzysk.
Na czas Igrzysk w Londynie nawet autobusy dbają o kondycjęNa czas Igrzysk w Londynie nawet autobusy dbają o kondycjęPAP/EPA/BARBARA WALTON

Krytycy wytykają koszt igrzysk, fiasko prywatnej ochrony, groźbę chaosu komunikacyjnego i zapowiedziany strajk na lotnisku Heathrow. Uważają też, że olimpiada nie przyniesie Londynowi nic poza stratami. Jednak burmistrz brytyjskiej stolicy broni igrzysk olimpijskich przed licznymi malkontentami. W wywiadzie udzielonym telewizji BBC stwierdził: "Myślę, że może to, co przechodzimy teraz, jako naród, jako miasto, to tylko naturalna trema - ludzie są spięci, w oczekiwaniu, w depresji, ale to minie, kiedy w piątek podniesie się kurtyna."

Boris Johnson uspokaja, że mimo półmilionowych tłumów na trasie sztafety z płomieniem olimpijskim, komunikacja w mieście działa sprawnie. Nie boi się też zapowiedzianego na czwartek strajku urzędników imigracyjnych na lotnisku Heathrow. - Jeśli spojrzeć na liczbę głosujących za strajkiem, to jest to akcja ciesząca się bardzo słabym poparciem. Ludzie nie będą chcieli zaszkodzić olimpiadzie i większość przyjdzie do pracy – stwierdził.
Burmistrz jest też przekonany, że Londyn skorzysta na igrzyskach na dłuższą metę: "Ostatecznie zjadą tu szefowie największych światowych firm i będziemy im pokazywać, co Londyn ma do zaoferowania, wyjaśniać, jakie stwarza fantastyczne szanse inwestycyjne."
Już za kilka dni okaże się, czy racja jest po stronie burmistrza-optymisty, czy sceptyków.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

sg