Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Artur Jaryczewski 16.08.2012

Minister o katastrofie smoleńskiej: BOR nie zawinił

- Żadna z podróży zagranicznych prezydentów Polski w latach 2006-07 nie miała statusu operacji ochronnej - pisze szef MSW Jacek Cichocki w odpowiedzi na zarzuty prokuratury, podaje "Gazeta Wyborcza".
Wrak TU-154, który rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 rokuWrak TU-154, który rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 rokuWłodzmierz Pac, Polskie Radio

- Brak jest dowodów wskazujących, że szef BOR w swoich działaniach, co najmniej godził się na wyrządzenie szkody w interesie publicznym bądź prywatnym. Nie działał w celu spowodowania katastrofy ani nie przewidywał i nie mógł przewidzieć takiego skutku. Dowódca BOR nie jest odpowiedzialny za katastrofę smoleńską - to fragment pisma, które 11 sierpnia szef MSW wysłał do prokuratury.

Mimo że odpowiedź jest krótka, to - według źródeł "GW" - była przygotowywana dokładnie. Urzędnicy z MSW sprawdzili wszystkie materiały z planami wizyt zagranicznych prezydentów od czasów Lecha Wałęsy. Dokumenty te pokazują, że podział zadań przy wizytach zagranicznych był taki, że BOR zajmował się bezpośrednią ochroną głowy państwa, a strona przyjmująca (czyli służba zagraniczna) zabezpieczeniem lotniska.

W lipcu Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga umorzyła cywilny wątek śledztwa smoleńskiego. Śledztwo dotyczyło organizacji lotów prezydenta i premiera do Smoleńska w kwietniu 2010, odnoszące się do osób cywilnych. - Stwierdzone przez prokuratorów nieprawidłowości w działaniu urzędników nie wywołały negatywnych skutków dla organów państwa - poinformowała rzeczniczka prokuratury Renata Mazur. Postanowienie prokuratury jest prawomocne.

Praska prokuratura w lutym zdecydowała, aby w odrębnym postępowaniu badać kwestię zaniedbań BOR w związku z wizytami w Smoleńsku. To śledztwo zakończyło się w pierwszej połowie czerwca, zaś w poniedziałek do sądu trafił akt oskarżenia wobec byłego wiceszefa BOR gen. Pawła Bielawnego. Prokuratura zarzuciła mu niedopełnienie obowiązków i poświadczenie nieprawdy w dokumencie.

10 kwietnia 2010 roku o godz. 8.41 pod Smoleńskiem rozbił się samolot Tu-154M, którym polska delegacja udawała się do Katynia na uroczystości związane z 70. rocznicą zamordowania tam polskich oficerów przez radzieckie NKWD. W katastrofie, do której doszło w pobliżu lotniska Smoleńsk-Północny zginęło 96 osób, w tym prezydent RP Lech Kaczyński i jego małżonka Maria.

Zobacz serwis specjalny - Smoleńsk 2010>>>

PAP/polskieradio.pl/aj