IAR
Agnieszka Kamińska
30.10.2012
"Podobno zabijało NKWD, ale trzeba to zbadać"
Rosjanie wspominają ofiary zbrodni stalinowskich w Dzień Pamięci Ofiar Represji Politycznych. Nie wszyscy jednak znają o nich prawdę, są z tym problemy w starszym pokoleniu.
Wikipedia/CC/a.bocharov
Posłuchaj
-
Relacja Macieja Jastrzębskiego z Moskwy (IAR)
W Moskwie główne uroczystości zorganizowano na dawnym poligonie NKWD w Butowie. Według historyków rozstrzelano tam prawie 21 tysięcy osób. Część mieszkańców rosyjskiej stolicy składa kwiaty i zapala świeczki w miejscach masowych mordów. Jednak są i tacy, dla których to tylko historyczne dywagacje. - Podobno winni są ci z NKWD, ale to jeszcze trzeba dokładnie zbadać - twierdzą starsi mieszkańcy Moskwy.
Młodsze pokolenie Rosjan wie, że wrogów komunizmu więziono i na rozkaz Stalina rozstrzeliwano. Jednak w ich opinii "mało kto się tym dziś interesuje".
Wieczorem uroczysty wiec pamięci zamierzają zorganizować w centrum Moskwy działacze opozycji.
Według różnych szacunków w latach 1917-1953 zgładzono na terenach Związku Radzieckiego około 60-70 milionów ludzi.
IAR/agkm
Galeria: dzień na zdjęciach >>>