W listopadzie 2010 roku 25-letni wówczas Marek M. podjechał samochodem obok idącej do szkoły 9-latki i siłą wciągnął ją do środka. Zobaczyły to babcia dziewczynki i druga z wnuczek. Zaczęły wzywać pomocy i próbowały dostać się do środka samochodu. Dziecku udało się uciec, a wystraszony mężczyzna ruszył swoim autem i próbował uciec policji, która zatrzymała go po pościgu.
Po zatrzymaniu ustalono nie tylko, że 25-latek jest recydywistą – był karany za kradzieże, włamania i napaść na policjanta – ale prokurator oskarżył go także o zgwałcenie 19-latki na Śląsku.
Oskarżony przyznał się do wszystkiego, oprócz intencji w jakich chciał porwać dziecko. Twierdzi, że nie jest pedofilem, a porwanie miało mu posłużyć jedynie do zdobycia okupu.
Wyrok nie jest prawomocny.