W niektórych sektorach możliwy jest dostęp do sieci internetowej, ale z dużymi trudnościami - powiedział szef obserwatorium Rami Abdel Rahman.
Agencja AFP stwierdziła, że internet i łączność telefoniczna, a zwłaszcza komórkowa, w Damaszku były odcięte. Niedostępna była też strona internetowa oficjalnej agencji syryjskiej SANA; agencja nie wznowiła też transmisji, które urwano w czwartek w połowie dnia.
Łączność w Syrii przestała działać w czwartek po południu. Bojownicy oskarżają reżim o szykowanie "masakry", ale władze wyjaśniają, ze przerwa w łączności spowodowana jest "pracami konserwacyjnymi".
USA oskarżyły rząd syryjski o odcięcie sieci łączności, a Amnesty International oceniła, że "może to zapowiadać zamiary władz syryjskich, które chcą przed oczyma świata ukryć prawdę o tym, co się dzieje w kraju.
W Syrii rebelia przeciwko reżimowi prezydenta Baszara el-Asada trwa od marca 2011 roku. Według opozycji zginęło już ponad 40 tys. ludzi.
mr