Francja była zawsze dumna z tego, że o każdej porze dnia klient wychodził z piekarni z chrupiącą, świeżą, ciepłą bagietką. Zdarzały się przypadki, że wieczorem odmawiano klientce sprzedaży bagietki, która została upieczona rano i wieczorem była już nieświeża.
Tymczasem teraz w Nimes na południu Francji, gdzie bezrobocie jest wyjątkowo wysokie, otwarto piekarnię, która starą bagietkę, "wczorajszą", proponuje za pół ceny. To wstrząsnęło francuską opinią publiczną i mediami.
Uznano, że kryzys naprawdę zawitał do Francji. Sprzedawcy doradzają klientom, aby przez dwie minuty podgrzewali bagietkę w piekarniku, bo to przywróci jej dawny smak. Trudno jednak sobie wyobrazić, by osoba, którą domowy budżet zmusza do kupowania wczorajszej bagietki, mogła sobie na to pozwolić ze względu na wysokie ceny prądu i zapowiedzi podwyżki cen gazu.
obacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>