Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Sylwia Mróz 14.03.2013

Bruksela i pszczoły: to zapylanie może nas drogo kosztować

Z każdym dniem problem pszczół staje się coraz groźniejszy. W czwartek i piątek w Brukseli zapadną decyzje co do zakazu stosowania chemicznych środków ochrony roślin przyczyniających się do ich wymierania.
Pszczoły oprócz miodu dają nam... zapylanie. Mało kto ma świadomość, że co trzecią łyżkę spożywanego pokarmu zawdzięczamy właśnie imPszczoły oprócz miodu dają nam... zapylanie. Mało kto ma świadomość, że co trzecią łyżkę spożywanego pokarmu zawdzięczamy właśnie imGlow Images/East News

Przedstawiciele rządów krajów członkowskich Unii Europejskiej spotykają się w Brukseli, aby rozważyć wprowadzenie zakazu stosowania w rolnictwie 3 neonikotynoidów (rodzaj pestycydów), które zidentyfikowano jako szkodliwe dla pszczół. Greenpeace apeluje do unijnych polityków o nie poddawanie się naciskom firm agrochemicznych, będących producentami tych pestycydów i nie przedkładanie ich interesów nad ochronę europejskiego rolnictwa i zalecenia naukowców.
Dyskusja na temat zakazu używania neonikotynoidów rozgorzała w UE po tym jak przed dwoma miesiącami Europejska Agencja ds. Bezpieczeństwa Żywności i Europejska Agencja Środowiska opublikowały raporty wskazujące na związek tych substancji z masowym wymieraniem pszczół. Obie agencje apelowały o podjęcie natychmiastowych działań. Komisja Europejska zaproponowała wówczas wprowadzenie zakazów, które dziś są dyskutowane w Brukseli.
Chodzi o trzy neonikotynoidy – imidacloprid, chlotianidynę i tiametoksam, które są szczególnie toksyczne dla pszczół. Ich producentami są firmy firmy Bayer i Syngenta. W odpowiedzi korporacje agrochemiczne rozpoczęły kampanie pijarowską i lobbingową, mające na celu powstrzymanie wprowadzenia zakazów i zachowanie status quo. Wszystko wskazuje na to, że ulegli jej politycy, gdyż mimo wstępnych deklaracji popierających zakazy, prawdopodobnie nie uda się zgromadzić kwalifikowanej większości głosów niezbędnych do ich wprowadzenia. W tej sytuacji KE będzie musiała przedstawić nową propozycję lub przekazać sprawę Radzie Rolnictwa i Rybołówstwa UE.
- Naukowcy w Europie i na świecie nieustannie ostrzegają, że neonikotynoidy i inne pestycydy przyczyniają się do dramatycznego spadku populacji pszczół. Ignorowanie tych ostrzeżeń byłoby nieodpowiedzialne i szkodliwe dla europejskiego rolnictwa, które w dużej mierze opiera się na pracy pszczół i innych owadów zapylających. Komisja Europejska i rządy krajów członkowskich powinny wprowadzić te zakazy i nie poddawać się naciskom przemysłu - mówi Marco Contiero, koordynator kampanii „Zrównoważone Rolnictwo” w Brukselskim biurze Greenpeace.
Kosztowne zapylanie
Praca wykonywana przez pszczoły i inne owady zapylające, warta jest dla europejskiego rolnictwa 22 miliardy euro rocznie. Częściowe zakazy stosowania neonikotynoidów obowiązują już we Włoszech, Francji, Niemczech i Słowenii. Po kilku latach ich obowiązywania, katastroficzne prognozy korporacji agrochemicznych mówiące o tym, że neonikotynoidy są niezbędne do zapobiegania spadkom produkcji roślinnej, okazały się nieuzasadnione.
Neonikotynoidy używa się w formie oprysków, granulatu wysypywanego na glebę oraz do zaprawiana nasion. Pozostają one zarówno w środowisku jak i w samej roślinie. Pszczoły mające z nimi kontakt nie umierają od razu. Substancje te zaburzają ich system nerwowy uniemożliwiając porozumiewanie się i odnajdywanie drogi powrotnej do uli.
Przedstawiciele polskiego Ministerstwa Rolnictwa zapewniają publicznie, że resort ten będzie popierać „wprowadzenie niezbędnych rozwiązań zmierzających do ochrony pszczół oraz do ograniczenia ryzyka dla innych owadów zapylających wynikającego ze stosowania środków ochrony roślin zawierających neonikotynoidy, z uwzględnieniem opinii naukowych oraz stanowisk organizacji branżowych”. Zapewniają również, że to stanowisko „wynika z zasady ostrożności, która ma chronić zdrowie ludzi i zwierząt, zapewnić ochronę przed jakimkolwiek niedopuszczalnym wpływem na środowisko” oraz podkreślają, że „zasada ta jest nadrzędna w stosunku do dążenia do poprawy produkcji roślinnej”.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

sm