Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 23.05.2013

Szwecja: czwarta noc zamieszek w Sztokholmie

W starciach ranny został co najmniej jeden policjant, a do aresztu trafiło pięciu uczestników zamieszek.
Zamieszki w SztokholmieZamieszki w SztokholmiePAP/EPA/FREDRIK SANDBERG

To już czwarta noc zamieszek w Sztokholmie. Tak jak podczas trzech poprzednich, młodzi ludzie podpalali samochody i obrzucali policjantów kamieniami. Ktoś podłożył ogień także pod posterunek policji. Pożar został jednak szybko ugaszony. Ogień zniszczył też restaurację.
W nocy ze środy na czwartek zamieszki wybuchły również w innym szwedzkim mieście, Malmoe. Tam podpalono co najmniej trzy samochody.
Premier Szwecji Fredrik Reinfeldt potępił inicjatorów zamieszek i zapewnił, że w pełni popiera działania policji. Minister sprawiedliwości Beatrice Ask przyznała, że sytuacja jest bardzo poważna.
Pretekstem do zajść jest wydarzenie z 13 maja. Wówczas w Husby na zachodnich przedmieściach stolicy Szwecji policjanci zastrzelili 69-latka, który awanturował się i straszył mieszkańców nożem przypominającym maczetę.
Zamieszki, które początkowo obejmowały tylko ten obszar, na którym doszło do zdarzenia, szybko rozprzestrzeniły się na imigranckie dzielnice Skaerholmen, Fittja oraz Norsborg. W tych miejscach mieszka również wielu imigrantów z Polski.
Według ekspertów, wydarzenia mają związek z wysokim bezrobociem wśród młodzieży w tych dzielnicach. W Husby, gdzie w niedzielę wybuchły zamieszki, aż 20 proc. nastolatków nie pracuje ani się nie uczy.
IAR, PAP, kk

''