Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Katarzyna Karaś 03.06.2013

Wojciech Fibak: stałem się ofiarą podłej prowokacji

Tygodnik "Wprost" napisał, że znany tenisista Wojciech Fibak zajmował się swataniem młodych dziewczyn z bogatymi i wpływowymi mężczyznami.
Wojciech FibakWojciech FibakPR/Wojciech Adam Jurzyk

Dziennikarka Malina Błańska wysłała pod numer należący do Wojciecha Fibaka SMS-a, w którym zapytała, czy tenisista "pomaga miłym dziewczynom poznać i zarobić przy poznaniu miłych panów?". Podpisała się jako "Miła dziewczyna". Następnego dnia miał do niej oddzwonić sam Fibak. Umówił się z nią na spotkanie, podczas którego miał powiedzieć, że zna mężczyznę, który chętnie by ją poznał. Zdaniem dziennikarki tenisista miał też próbować pocałować jej koleżankę.

"Stałem się ofiarą podłej, starannie zaplanowanej prowokacji dziennikarskiej, która dotyczy mojego życia prywatnego. Redakcja "Wprost" posunęła się do niechlubnych działań, które kompromitują dziennikarstwo, a jedynym powodem pojawienia się artykułu są pogoń za nakładem i zwiększanie zysku wydawcy" - napisał w specjalnym oświadczeniu Wojciech Fibak.
Burza wokół Wojciecha Fibaka. "Co ja mogę zrobić, żeby to nie poszło?">>>
"Pragnę oświadczyć, że nie pełnię żadnych funkcji publicznych, nie wygłaszam moralizatorskich kazań i nie ma żadnego powodu, by w wyrachowany sposób przysyłać prowokujące młode kobiety w celu skompromitowania mojej osoby. Tym bardziej, że oprócz prowokacji redakcja posłużyła się manipulacją okraszając całość kłamliwymi insynuacjami by bardziej ubarwić tekst" - dodał.
W oświadczeniu tenisista podkreślił, że "Ci, którzy go znają wiedzą, że przez całe życie łączył ludzi z różnych ścieżek życia, pomagał i wspierał wielu z nich". "Nie zamierzam pozwalać na oczerniające działania i powtarzanie spreparowanej historii na potrzeby mediów, w przypadku naruszania mojej prywatności będę zmuszony do podejmowania działań prawnych" - podkreślił.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
kk