Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Michał Chodurski 04.08.2013

Jeden skok i kalectwo do końca życia

Co roku, głównie w wakacje, dochodzi do tragicznych wypadków podczas skoków do wody.
Jeden skok i kalectwo do końca życia sxc.hu
Posłuchaj
  • Szef Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji Piotr Pawłowski wspomina, że 30 lat temu, podczas wakacji skoczył niefortunnie. Miał wtedy 16 lat. (źr. IAR)
Czytaj także

Ofiarami są najczęściej młodzi mężczyźni, którzy skacząc "na główkę" do płytkiej wody łamią kręgosłup i resztę życia muszą spędzić na wózku inwalidzkim. Czasem taki skok kończy sie śmiercią.

Szef Stowarzyszenia Przyjaciół Integracji Piotr Pawłowski w rozmowie z IAR wspomina, że 30 lat temu, podczas wakacji skoczył niefortunnie. Miał wtedy 16 lat. Uderzył głową o dno i złamał kręgosłup w odcinku szyjnym. W szpitalu usłyszał: "Sorry Piotr. Medycyna jest w tym przypadku bezradna, resztę życia przejedziesz na wózku". To było jak wyrok.

Piotr Pawłowski dodaje, że bardzo często przyczyną tragedii są zwykłe wygłupy i chęć popisania się przed rówieśnikami. W internecie pojawia się coraz więcej filmików dokumentujących takie brawurowe skoki. Im bardziej niebezpieczne, tym większą popularnością się cieszą.

Prezes Integracji podkreśla, że każdy w życiu ma wybór. Dlatego powinien 100 razy się zastanowić, czy chce resztę życia spędzić na wózku, "czy podejmowane ryzyko jest tego warte, bo czasu niestety nie da się cofnąć".