Tydzień temu, ich importu zabroniła Rosja pod pretekstem obecności w nich szkodliwych substancji.
W kazaskich laboratoriach, podczas badań, nie znaleziono w produktach firmy Roshen benzopirenów, o których mówili rosyjscy specjaliści. Także badania przeprowadzone w Tadżykistanie i Mołdawii nie potwierdziły informacji o szkodliwych związkach chemicznych w słodyczach z Ukrainy.
Ukraińscy eksperci twierdzą, że działania Moskwy nie mają żadnego związku z jakością ukraińskiej produkcji, a chodzi o to, że zbliża się termin ewentualnego podpisania umowy stowarzyszeniowej między Brukselą a Kijowem. Zapisano w niej, między innymi, powołanie strefy wolnego handlu Ukrainy i Unii Europejskiej, co oznacza koniec planów Moskwy przewidujących wciągnięcie Ukrainy do sojuszu celnego Rosji, Białorusi i Kazachstanu.
mc
