Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Izabela Zabłocka 29.11.2013

Tajlandia: demonstranci wdarli się do kwatery głównej armii

Tłum sforsował ogrodzenie i przedostał się do środka. W budynku nie było naczelnego dowódcy armii. Manifestanci, domagający się ustąpienia rządu, wzywają żołnierzy, żeby się do nich przyłączyli.
Demonstracje w BongkokuDemonstracje w Bongkoku PAP/EPA/BARBARA WALTON
Galeria Posłuchaj
  • Manifestacje w Bangkoku przetaczają się przez rządowa dzielnicę mówi z Bangkoku Krzysztof Renik/IAR
Czytaj także

- Chcemy wiedzieć, po czyjej stronie stoi wojsko - krzyczał jeden z demonstrantów.

Manifestacje przechodzą przez dzielnice rządowe. Demonstranci dotarli przed amerykańską ambasadę i przekazali jej pracownikom petycję.- Obecne władze nie mają legitymacji, by nadal rządzić - takie jest jej przesłanie.

W protestach biorą udział zwolennicy Obywatelskiego Ruchu na Rzecz Demokracji i członkowie tajskiej Partii Demokratycznej. Ich celem jest obalenie rządu. Uznają go za przedłużenie władzy oskarżanego o korupcję Thaksina Shinawatry. Shinawatra jest bratem obecnej premier - Yingluck. Został odsunięty od władzy przez wojsko.

Manifestacje cieszą się poparciem miejskiej klasy średniej, inteligencji, a także kręgów związanych z tajską monarchią. Zwykli mieszkańcy Bangkoku, mimo utrudnień w codziennym życiu, też sympatyzują z protestującymi.

Demonstranci są określani jako ruch "żółtych koszul", a  -żółte koszule są w porządku, bo to kolor buddystów - mówią ludzie. W protest zaangażowani są również buddyjscy mnisi.

IAR/PAP/iz

''